Mac Miller był jednym z najbardziej znanych amerykańskich raperów. Jego kariera rozwijała się z niesamowitą prędkością, a fani na całym świecie bardzo mu kibicowali. Wczoraj, tj. 7 września, wiadomość o jego śmierci wstrząsnęła wszystkich. Mężczyzna zmarł w wieku 26 lat.
Raper jeszcze kilka tygodni temu wydał swoją najnowszą płytę „Swimming”, a za niedługo miał zacząć trasę koncertową. W swoich utworach często poruszał temat uzależnień od narkotyków. Niestety, jego śmierć była spowodowana prawdopodobnie przez ich przedawkowanie.
Miller był inspiracją dla swoich fanów i wielu młodych ludzi, między innymi dla polskiego rapera Quebonafide, który na swoim profilu na Instagramie postanowił podzielić się swoimi odczuciami po otrzymaniu smutnej informacji.
Moja największa inspiracja. Postać bez której nie byłoby w moim życiu tego wszystkiego co jest teraz.
Quebonafide pisze, że wraz ze śmiercią Mac’a, odeszła cząstka jego samego. Raper pragnął zamienić chociaż kilka słów ze swoim idolem lub nagrać jeden utwór, ale teraz już wie, że to nigdy nie nastąpi.
Jestem kompletnie zdruzgotany. Dziękuję za wszystko Mac, Twoja muzyka była ze mną od samego początku, od Twojej pierwszej płyty, we wszystkich dobrych i złych momentach. Nigdy w nią nie zwątpiłem. Spoczywaj w pokoju.
Dzięki doświadczeniom jego muzyka docierała do ogromnej ilości osób. Mówił o swoich własnych problemach i wyborach, a to właśnie było najbardziej cenione przez fanów.
