To naprawdę niebezpieczne! Nowy sposób na przemoc w sieci!

Zawstydzanie to kolejny niepokojący trend, który obserwujemy w Internecie. Ostatnio przybrał formę hasztagu „#bodyshamingexposed”.

To naprawdę niebezpieczne! Nowy sposób na przemoc w sieci!

Zawstydzanie to kolejny niepokojący trend, który obserwujemy w Internecie. Ostatnio przybrał formę hasztagu „#bodyshamingexposed”.

Coraz częściej słyszymy o przemocy w Internecie. Afera goni aferę, a dzięki śledztwu internautów na jaw wychodzą coraz gorsze przypadki cyberprzemocy. Z tego względu działania w mediach społecznościowych mogące kogokolwiek skrzywdzić powinny być od razu piętnowane i surowo potępiane. Wzrost świadomości na temat tego problemu jest kluczowy, aby stworzyć bezpieczniejszą przestrzeń online dla wszystkich użytkowników.

Hasztag „#fatshamingworks” zaczął pojawiać się ostatnio pod postami osób zmagających się z nadwagą lub otyłością. To kolejny przykład publicznego upokarzania z powodu wyższej masy ciała, który ma miejsce w mediach społecznościowych. Być może w zamierzeniu ma on „zmobilizować” czy „zmotywować” do utraty kilogramów.

Niestety, osoby posługujące się tym hasztagiem często nie zdają sobie sprawy z przyczyn nadwagi czy otyłości. Nie mają także pojęcia o tym, że otyłość jest uznawana za schorzenie, które zostało wpisane przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) na listę chorób. To ważne zrozumienie, które powinno prowadzić do większej empatii i wsparcia dla osób zmagających się z tym problemem, zamiast ich publicznego ośmieszania.

Ciągle zbyt mało osób wie […], że otyłość to nie wybór ani wina chorego. Istotnie, ta choroba zmienia wygląd i przyjęło się, że jest pewnego rodzaju defektem wynikającym z zaniedbań osoby chorującej. Tymczasem wielu chorych odżywia się zdrowo, jest aktywnych fizycznie, a mimo to spadek masy ciała nie jest widoczny, choć robią oni wszystko, co samodzielnie mogą. Dlatego tu potrzeba wsparcia ze strony lekarza i zrozumienia ze strony społeczeństwa “– komentuje prezes Polskiego Towarzystwa Leczenia Otyłości

Narzędzia przemocy

Hasztagi to przydatne narzędzia, które pozwalają nam kategoryzować informacje w mediach społecznościowych. Niestety, właśnie tę wygodną funkcję wykorzystują hejterzy do stygmatyzowania osób chorych na otyłość, dosłownie „przyklejając” im krzywdzącą etykietę #fatshmaingworks. Wystarczy, że ktoś jednorazowo użyje tego hasztagu pod czyimś zdjęciem lub filmem w komentarzu, i bez problemu dotrzemy do całego profilu. Takie osoby, które padły ofiarą jednego hejtera, łatwo mogą pojawić się w wyszukiwarkach kolejnych atakujących. To spirala, która potrafi błyskawicznie się nakręcić.

Należy powiedzieć głośno, że osoby stosujące ten hasztag tworzą w social mediach systemową formę przemocy wobec chorych. Powodów takiego działania może być kilka. Agresja powoduje u napastnika pożądane emocje: poczucie przejęcia kontroli, wyższości. To próba „ukarania” osób i grup, które uważa za gorsze. Tymczasem otyłości często towarzyszy depresja czy zaburzenia lękowe. Fatshaming jeszcze nikogo nie wyleczył z otyłości. Z powodu stygmatyzacji chorzy natomiast izolują się, zamykają w domach i porzucają lub w ogóle nie podejmują próby diagnostyki i ewentualnego leczenia. I to jest realny skutek takich ataków” – podkreśla Adrianna Sobol, psycholog

Bywa też, że osoby chore na otyłość używają hasztagu „#fatshamingworks”, oznaczając nim swoje treści. Prezentują przy tym efekty utraty masy ciała oraz zdjęcia „przed” i „po” jako dowód, że fatshaming rzekomo faktycznie działa.

To bardzo niebezpieczne. Motywacja do zmiany powinna być pozytywna, a tu mamy dorozumiany komunikat: „Nienawidziłem siebie, kiedy ważyłem więcej, ośmieszam to, jaki byłem”. W trudniejszym momencie, jeśli kilogramy powrócą, chory może mocno identyfikować się z piętnem, które sam na siebie nałożył. Strach przed powrotem do poprzedniej masy ciała powoduje podwyższony poziom stresu, czyli wydzielanie kortyzolu, a to pobudza apetyt. Długotrwały fatshaming, także ten stosowany wobec samego siebie, może stać się podłożem zaburzeń poznawczych, którymi chory posługuje się wobec obrazu własnego ciała, a wtedy skuteczna walka o zdrowie staje się jeszcze trudniejsza” – dodaje Adrianna

Jak zapobiegać temu zjawisku?

Gdy doświadczasz fatshamingu w mediach społecznościowych, istnieją kroki, które możesz podjąć, aby bronić swojej godności i bezpieczeństwa online:

  • Zgłaszanie niedozwolonych treści: Wszystkie platformy społecznościowe mają zdefiniowane w swoich regulaminach zasady dotyczące "mowy nienawiści". Treści obraźliwe i dyskryminujące można zgłaszać za pomocą specjalnych przycisków. Jeśli to działania w obrębie grup czy forów, warto również zgłosić sytuację administratorom. W wielu przypadkach na hejterów nakładane są odpowiednie sankcje. Dodatkowo, z poziomu swojego konta możemy zablokować użytkownika, aby uniemożliwić mu wysyłanie wiadomości prywatnych.

  • Wzmacnianie swojej samooceny: Staraj się rzadziej oceniać swoje ciało na podstawie komentarzy hejterów. W social mediach otaczaj się treściami, które wspierają pozytywne poczucie własnej wartości i akceptacji siebie.

  • Skorzystanie z pomocy prawnej, jeśli konieczne: Jeśli obraźliwe komentarze czy wiadomości przybierają formę ustawicznego nękania, prześladowania lub zawierają groźby karalne, nie wahaj się zasięgnąć porady prawnej. Prawo może być skutecznym narzędziem w zwalczaniu cyberprzemocy.

Pamiętaj, że jesteś ważny i zasługujesz na szacunek, zarówno w świecie rzeczywistym, jak i w internecie. Nie wahaj się bronić swoich praw i przeciwdziałać hejtowi.

Udostępnij: