Wakacyjne romanse często wywołują w nas marzenia o uczuciach rodzących się nagle i intensywnie, jak w bajkach. „Piorun sycylijski” to określenie, które dotyczy właśnie takiego doświadczenia. Na czym ono polega?
- Badania przeprowadzone na podstawie aplikacji randkowej
- „Piorun sycylijski” to bardzo obrazowe pojęcie
- Co o tym twierdzą Ci, którzy to przeżyli?
- Czy miłość od pierwszego wejrzenia istnieje?
- Czy „piorun sycylijski może być groźnym zjawiskiem?
Termin „piorun sycylijski” odnosi się do tego zjawiska, które jest zarazem fascynujące, jak i pełne wątpliwości. Uczucie pojawia się nagle i z dala od codzienności. Jednakże budzi wątpliwości, co do trwałości takiej relacji.
Badania przeprowadzone na podstawie aplikacji randkowej
Według badań przeprowadzonych przez aplikację randkową Badoo, 68 procent respondentów uważa, że lato sprzyja zakochaniu się.
ZOBACZ TAKŻE: Ta przepowiednia budzi grozę! To czeka nas w najblizszym czasie!
Z ankiety wynika, że 31 procent uczestników doświadczyło wakacyjnej miłości, która trwała kilka miesięcy, a u 20 procent letnie zauroczenie przerodziło się w długotrwały związek.
„Piorun sycylijski” to bardzo obrazowe pojęcie
Jak tłumaczy psycholog i seksuolog Michał Sawicki to określenie jest bardzo obrazowe.
"Piorun sycylijski" to nazwa niesamowicie obrazowa– przyznaje psycholog
Wielu ludzi pragnie doświadczyć silnego zakochania, które wiąże się z uczuciem motyli w brzuchu, typowym dla pierwszych chwil znajomości. To uczucie pojawia się nagle, często od pierwszego wejrzenia.
"Piorun sycylijski" symbolizuje gwałtowność i nieprzewidywalność takiej miłości, a odniesienie do Sycylii podkreśla stereotypowo intensywny, włoski temperament.
Jest to coś, czego wiele osób bardzo pożąda, za czym tęskni i o czym marzy. Mowa bowiem o bardzo silnym zakochaniu i motylach w brzuchu, które pojawiają się na początku znajomości – trochę jak w filmach romantycznych – tłumaczy ekspert
Jak wyjaśnia dalej:
Piorun sycylijski" pokazuje gwałtowność i czasami nieprzewidywalność takich uczuć, a sycylijskość nawiązuje oczywiście do stereotypu o włoskim, intensywnym temperamencie – wyjaśnia psycholog
Co o tym twierdzą Ci, którzy to przeżyli?
Jedna z kobiet wspomina wyjątkowe wakacje w Toskanii, podczas których doświadczyła nagłego i intensywnego uczucia zakochania.
Poczułam coś, czego nigdy wcześniej nie doświadczyłam. Nie przesadzę, gdy powiem, że to było jak uderzenie pioruna: gwałtowne i ekscytujące. Z M. przegadaliśmy całą noc. Przez kolejny tydzień byliśmy nierozłączni. Specjalnie dla niego przedłużyłam swój pobyt w Toskanii – dzieli się jedna z kobiet, która doświadczyła tego uczucia
Przeżyła niezapomniane chwile, pełne emocji i romantycznych uniesień, co skłoniło ją do przedłużenia pobytu.
M. obiecał, że będzie mnie odwiedzał w Warszawie, ja natomiast obiecałam mu, że wrócę do Toskanii najszybciej, jak to możliwe. Mam elastyczną pracę, więc zakładałam, że sobie poradzimy. Pamiętam nasze pożegnanie; było pełne emocji i łez, naprawdę wierzyliśmy, że przetrwamy próbę czasu i odległości. Wtedy nie zakładałam innej opcji – opowiada kobieta
Jednak rzeczywistość i codzienne życie okazały się trudniejsze, co sprawiło, że ich relacja nie przetrwała próby czasu. Mimo że ich miłość była krótka i intensywna, kobieta zachowuje te wspomnienia jako coś niezwykle pięknego i wyjątkowego.
Gdy teraz o tym myślę, widzę, że na to wszystko złożyło się kilka czynników: wakacje z koleżankami (zawsze jeździłam z chłopakiem), słońce, luz i na pewno fakt, że byłam świeżo po rozstaniu, M. też niedawno zakończył wieloletni związek. Było to coś niesamowitego i pięknego, ale proza życia nas przerosła – wyznaje
Inna z kobiet również podzieliła się swoimi doświadczeniami związanymi z tym zjawiskiem. Jak wspomina na swoim wypadzie wakacyjnym poznała mężczyznę, z którym zaczęła rozmawiać i do razu pojawiło się w niej uczucie, jakby znała go od zawsze.
Usiedliśmy obok siebie na jednym z wykładów i zaczęliśmy rozmawiać. Wydawało mi się, że znam go od lat, to było niesamowite. Magia. - wyznaje
Czy miłość od pierwszego wejrzenia istnieje?
Psycholog Michał Sawicki mówi wprost na pytanie w tym kontekście.
Miłość nie, zakochanie już prędzej – odpowiada ekspert
Jak tłumaczy dalej, miłość jest bardziej złożonym procesem, który wymaga czasu i rozwinięcia relacji.
Miłość jest dojrzalszą formą zakochania, wymaga poznania drugiej osoby i zaangażowania się z relację. Zakochanie jest natomiast efektem działania neuroprzekaźników w mózgu. Głównie fenyloetyloaminy i dopaminy. Powoduje to silne pożądanie i fascynację drugą osobą, tak że świata się poza nią nie widzi. Z czasem, na szczęście, organizm dąży do wyrównania powyższych substancji i przestajemy widzieć wszystko w różowych okularach – finalizuje swoja odpowiedź
Czy „piorun sycylijski może być groźnym zjawiskiem?
Według eksperta w tej dziedzinie, czyli Michała Sawickiego, relacja taka nie jest groźna. To całkiem naturalne zjawisko, bardziej niebezpieczne może okazać się podejście do niego.
Nie. To naturalne i zdarza się, że tak, a nie inaczej zadziała biochemia mózgu. Ryzykowne natomiast może być podejście do tego zjawiska. Wiele osób oczekuje bowiem takich emocji przez cały czas trwania związku. Te osoby w momencie, kiedy "piorun sycylijski" znika, decydują się na rozstanie – tłumaczy Sawicki
Na koniec dodaje również, że:
Znam osoby, które każdego roku zakochują się po kilka razy i gdy tylko dopamina spada, doprowadzają do rozstania. Przybiera to trochę schemat działania kompulsywnego. Oczekiwania wobec relacji i drugiej osoby stają się wówczas nierealne, bo nikt na świecie nie zagwarantuje nam stałego "pioruna" w uczuciach. To zresztą byłoby ryzykowne, bo nie wyobrażam sobie, żeby wszystkie osoby chodziły ciągle w początkowej fazie mocnego zakochania. Świat by chyba przestał działać – powiedział psycholog
Według specjalisty, gdy doświadczymy "pioruna sycylijskiego", powinniśmy zastanowić się, co tak bardzo nas przyciągnęło do tej osoby, jakie cechy na nas działają i czego naprawdę pragniemy. Taka refleksja jest niezwykle pomocna w rozwijaniu samoświadomości i podejmowaniu bardziej przemyślanych decyzji.