Program „Kabaret K2. Jedziemy po bandzie” emitowany na Polsacie znów wywołał burzę — i to niemałą. Gdy Agnieszka Kaczorowska oraz Marcin Rogacewicz niespodziewanie zrezygnowali z udziału w odcinku, nikt nie spodziewał się, że kabareciarze tak kreatywnie poradzą sobie z tą sytuacją. Zamiast zaproszonych celebrytów, na scenie pojawiły się… kartonowe repliki ich głów. Ten niecodzienny ruch wywołał prawdziwą burzę w sieci, dzieląc widzów i fanów.
- Kaczorowska i Rogacewicz nie pojawili się w programie
- Brat aktora zaskakuje – pochwalił pomysł, który wielu oburzył
- Internet podzielony: dowcip czy brak taktu?
- Czy szykuje się konflikt rodzinny?
- Kabaret na granicy dobrego smaku – gdzie leży granica?
Kaczorowska i Rogacewicz nie pojawili się w programie
Kaczorowska i Rogacewicz mieli być głównymi atrakcjami odcinka, ale tuż przed nagraniami zrezygnowali z występu. Powodem miało być ich odpadnięcie z „Tańca z Gwiazdami”, co – według źródeł – skłoniło ich do wycofania się z występu w kabarecie.
Twórcy Kabaretu K2 nie zamierzali jednak odpuszczać. Postanowili nagrać odcinek mimo wszystko, wykorzystując kartonowe podobizny z wizerunkami nieobecnych gwiazd. Skecz zawierał sporą dawkę ironii, co wywołało mieszane reakcje internautów. Jedni byli rozbawieni, inni — oburzeni.
Brat aktora zaskakuje – pochwalił pomysł, który wielu oburzył
Choć wielu fanów było zniesmaczonych skeczem, brat Marcina Rogacewicza postanowił publicznie pochwalić kabaret. W krótkim, ale znaczącym komentarzu napisał:
To świetny ruch. Popieram, bo trzeba być profesjonalnym.

Ta wypowiedź odbiła się szerokim echem, szczególnie że jego brat został właśnie wyśmiany w skeczu. Postawa brata sugeruje, że docenia on dystans do siebie i humor sytuacyjny, co kontrastuje z emocjonalnymi reakcjami wielu internautów.
Internet podzielony: dowcip czy brak taktu?
Pod materiałem ze skeczem pojawiły się setki komentarzy. Część widzów chwaliła kabaret za odwagę i oryginalność, inni nie kryli rozczarowania. Padły słowa jak: „dno i wodorosty”, „żenujące”, a nawet oskarżenia o promowanie hejtu i brak klasy.
Zwolennicy żartu tłumaczyli, że to forma satyry, a nie personalny atak. Świat celebrytów od zawsze był przecież polem dla karykatur i ironii – a kabaret tylko to wykorzystał.
Czy szykuje się konflikt rodzinny?
Postawa brata aktora, który otwarcie chwali parodię Marcina, może być źródłem rodzinnego napięcia. Do tej pory sam Rogacewicz nie zabrał głosu, ale pytanie brzmi: czy podziela on humorystyczne podejście brata, czy czuje się urażony? A może w ich rodzinie humor stawiany jest ponad urażoną dumę?
Kabaret na granicy dobrego smaku – gdzie leży granica?
Cała sytuacja pokazała, jak łatwo w świecie show-biznesu wywołać ogólnonarodową dyskusję. Kabaret K2 balansuje na granicy — jedni mówią o mistrzostwie ironii, inni o przekroczeniu granicy smaku.
Jedno jest pewne: skecz z kartonowymi głowami stał się viralem, a jego echa nie cichną. Czas pokaże, czy cała sprawa to tylko internetowa burza w szklance wody, czy początek większego konfliktu – może nawet rodzinnego.
Źródło zdjęć: Instagram Polsatu