130. rocznica urodzin Brunona Schulza- najoryginalniejsze cytaty

130 lat temu na świat przyszedł Bruno Schulz, wybitny pisarz, malarz i krytyk literacki żydowskiego pochodzenia. Autor takich dzieł jak „Sklepy cynamonowe” i „Sanatorium pod Klepsydrą”. Za jego bogaty literacki i plastyczny dorobek, rok 2022 został ustanowiony Rokiem Brunona Schulza. Poznaj jego życiorys i najbardziej inspirujące cytaty.

Kim był Bruno Schulz?

Bruno Schulz to pisarz, malarz, grafik, rysownik i krytyk literacki żydowskiego pochodzenia. Choć jego dorobek artystyczny jest skromny ilościowo, to jest bardzo cenionym twórcą. Zasłynął cyklami opowiadań „Sklepy cynamonowe” i „Sanatorium pod Klepsydrą”. Intersujący jest także zespół listów, wydany w tzw. "Księdze listów" oraz "szkice krytyczne"- głównie recenzje utworów literackich, publikowane w prasie.

Schulz urodził się 12 lipca 1892 roku w Drohobyczu, niewielkim galicyjskim miasteczku, znajdującym się nieopodal Lwowa. Tam spędził niemal całe swoje życie i tam zginął tragicznie 19 listopada 1942 roku, zastrzelony na ulicy przez gestapowca.

Swoje miasteczko uważał za centrum świata, był jego pilnym obserwatorem i okazał się doskonałym kronikarzem. Dlatego jego twórczość przesycona była drohobyckimi realiami.

130. rocznica urodzin Brunona Schulza

Uchwałą Senatu ustanowiono rok 2022 Rokiem Brunona Schulza, ponieważ przypada w nim jego 130. rocznica urodzin i 80. rocznica tragicznej śmierci.

W uchwale określono go jako „człowieka o niezwykłej wyobraźni, inteligencji i kreatywności, artystę o żydowskich korzeniach, który trwale zapisał się na kartach polskiej literatury”. Ponadto „Jego dorobek – zarówno literacki, jak i plastyczny – przesycony jest drohobyckimi realiami, bo uważał swoje miasto za centrum świata i był jego pilnym obserwatorem i doskonałym kronikarzem".

Oto najoryginalniejsze cytaty twórcy

Ale przede mną leżała jeszcze cała przyszłość. Jakiż bezmiar doświadczeń, eksperymentów, odkryć otwierał się teraz! Sekret życia, jego najistotniejsza tajemnica sprowadzona do tej prostszej, poręczniejszej i zabawkowej formy odsłaniała się tu nienasyconej ciekawości. Było to nad wyraz interesujące, mieć na własność taką odrobinkę życia, taką cząsteczkę wieczystej tajemnicy, w postaci tak zabawnej i nowej, budzącej nieskończoną ciekawość i respekt sekretny swą obcością, niespodzianą transpozycją tego samego wątku życia, który i w nas był, na formę od naszej odmienną, zwierzęcą.

2.

Czy to nie jest wielka rzecz – znaczyć dla kogoś wszystko?

3.

Przekroczywszy pewien punkt napięcia, przypływ zatrzymuje się i cofa, atmosfera gaśnie i przekwita, możliwości więdną i rozpadają się w nicość, oszalałe szare maki ekscytacji rozsypują się w popiół.

4.

Cóż można począć w takim świecie? Jak nie zwątpić, jak nie upaść na duchu, gdy wszystko jest zamknięte na głucho, zamurowane nad swoim sensem, i wszędzie tylko stukasz w cegłę, jak w ścianę więzienia?

5.

Bo zwykłe książki są jak meteory. Każda z nich ma jedną chwilę, moment taki, kiedy z krzykiem wzlatuje jak feniks, płonąc wszystkimi stronicami. Dla tej jednej chwili, dla tego jednego momentu kochamy je potem, choć już wówczas są tylko popiołem. I z gorzką rezygnacją wędrujemy niekiedy późno przez te wystygłe stronice, przesuwając z drewnianym klekotem, jak różaniec, martwe ich formułki.

6.

Tam, gdzie mapa kraju staje się już bardzo południowa, płowa od słońca, pociemniała i spalona od pogód lata, jak gruszka dojrzała – tam leży ona, jak kot w słońcu – ta wybrana kraina, ta prowincja osobliwa, to miasto jedyne na świecie.

7.

Potrzebny mi jest towarzysz. Potrzebna mi jest bliskość pokrewnego człowieka. Pragnę jakiejś poręki świata wewnętrznego, którego istnienie postuluję. Wciąż tylko trzymać go na własnej wierze, dźwigać go wbrew wszystkiemu siłą swej przekory – jest trudem i udręką Atlasa. Czasem zdaje mi się, że tym wytężonym ges­tem dźwigania trzymam nic na swoich barkach. Chciałbym móc na chwilę złożyć ten ciężar na czyichś ramionach, rozprostować kark i spojrzeć na to, co dźwigałem.

Udostępnij: