Nowy serial podbija Netflixa! Poruszająca historia oparta jest na fatach

Nowy meksykański serial Netfliksa „Nikt nie widział, jak odchodzimy” podbił serca widzów na całym świecie, a w Polsce od kilku dni nie schodzi z pierwszego miejsca w rankingu najchętniej oglądanych produkcji. To, co najbardziej szokuje fanów, to fakt, że fabuła – choć brzmi jak scenariusz thrillera – została oparta na prawdziwych wydarzeniach.

„Nikt nie widział, jak odchodzimy” – prawdziwa historia, która poruszyła miliony widzów

Serial opowiada poruszającą historię Valerii Goldberg (w tej roli Tessa Ía) – kobiety uwięzionej w toksycznym małżeństwie. Akcja rozgrywa się pod koniec lat 60. XX wieku, kiedy Valeria buntuje się przeciwko rodzinie męża. Ten, w akcie zemsty, porywa ich dzieci i wywozi je za granicę, zrywając wszelki kontakt z matką.

Zrozpaczona kobieta nie zamierza się poddać. Z pomocą prywatnego detektywa rozpoczyna dramatyczne poszukiwania swoich dzieci, walcząc z czasem, bezdusznymi urzędami i własnymi emocjami.

Choć całość brzmi jak fikcja, historia przedstawiona w serialu wydarzyła się naprawdę. Scenariusz został oparty na wspomnieniach autorki książki, która przeżyła to wszystko jako małe dziecko.

Zdjęcie Nowy serial podbija Netflixa! Poruszająca historia oparta jest na fatach #1

Autentyczna historia Tamary Trottner

Inspiracją dla twórców była autobiografia Tamary Trottner, opublikowana w 2024 roku. Pisarka ujawniła, że mając zaledwie pięć lat, została porwana przez własnego ojca – razem ze swoim bratem.

Na moje piąte urodziny tata zabrał mnie i brata, by zemścić się na mamie. Przez dwa lata podróżowaliśmy po świecie – odwiedziliśmy trzy kontynenty. Te doświadczenia na zawsze zmieniły nasze postrzeganie dzieciństwa i bezpieczeństwa – wyznała Trottner w rozmowie z hiszpańskim portalem Qué Leer Libros.

W swojej książce autorka opisała wspomnienia z tamtego okresu, pełne strachu, dezorientacji i tęsknoty za matką, która przez lata nie przestawała ich szukać. To właśnie te dramatyczne przeżycia stały się kanwą scenariusza serialu, który dziś wzrusza i przeraża widzów na całym świecie.

 

Thriller, który chwyta za gardło

Krytycy chwalą „Nikt nie widział, jak odchodzimy” za realizm, emocjonalną głębię i wstrząsający portret matki, która gotowa jest na wszystko, by odzyskać dzieci. Produkcja, mimo że utrzymana w konwencji thrillera psychologicznego, pozostaje wierna faktom – nie unika trudnych tematów, takich jak przemoc domowa, manipulacja czy trauma dziecka.

Serwis Digital Spy zwraca uwagę, że dramat Trottner to nie tylko historia z przeszłości – to także przestroga. Uprowadzenia dzieci przez jednego z rodziców to wciąż poważny i częsty problem. Między 2019 a 2023 rokiem w samej Wielkiej Brytanii odnotowano aż 925 takich przypadków.

Sukces Netfliksa i emocje widzów

Od premiery serialu na Netfliksie produkcja utrzymuje się na szczycie zestawienia w Polsce i wielu innych krajach. Widzowie piszą w komentarzach, że „nie mogą oderwać oczu od ekranu” i że to jedna z najbardziej poruszających historii, jakie widzieli.

„Nikt nie widział, jak odchodzimy” nie jest więc tylko kolejnym dramatem z katalogu Netfliksa – to przejmująca opowieść o matczynej miłości, zemście i nadziei, która przetrwała nawet największy ból.

źródło zdjęcia: Youtube

Udostępnij: