Coraz więcej kobiet decyduje się być Tradwife. Zajmują się domem, opiekują mężem i dziećmi, niczym kury domowe rodem z lat 50. i 60. XX wieku. Dla jednych brzmi to jak horror i przeciwieństwo równouprawnienia, a dla innych jest spełnieniem marzeń. Dowiedz się więcej o tym zdobywającym coraz większą popularność ruchu.
Tradwives to kobiety, które decydują się na prowadzenie życia idealnych pań domu, zgodnie ze standardami z lat 50. i 60. XX wieku. Uważają, że zajmowanie się domem, opieka nad dziećmi i mężem oraz rezygnacja z pracy zawodowej to tradycyjna rola żony i matki. Czują się w niej szczęśliwe i spełnione i nie wyobrażają sobie innego życia. Czerpią przyjemność z wypełniania tradycyjnych obowiązków domowych oraz bycia posłusznymi żonami swoich mężów.
Tradwife to idealna pani domuTradwife, to skrót od "traditional wife", czyli „tradycyjnych żon”. Ruch zrzesza wokół siebie kobiety i propaguje tradycyjny styl życia, w którym żona dba o rodzinę i w pełni oddaje się domowym obowiązkom.
Ruch powstał w Wielkiej Brytanii, a jego główną przedstawicielką jest blogerka Alena Kate Pettitte, która promuje taki styl życia. Jest tradycyjna panią domu, która na prowadzonym przez siebie blogua "The Darling Academy", podpowiada fankom, jak być idealną żoną, matką i gospodynią domową.
Obecnie coraz więcej współczesnych kobiet identyfikuje się z tym ruchem. Z radością poświęcają się rodzinie i domowym obowiązkom i chętnie dzielą się swoim życiem w mediach społecznościowych. Co ciekawe grupa zrzeszająca Tradwives o nazwie "Feminine, not feminist" na Facebooku zrzesza już ponad 52 tysięcy członków.
Tradwife, czyli powrót do przeszłościDla jednych brzmi to jak horror i całkowite zaprzeczenie idei feminizmu, a dla innych jak bajka i spełnienie marzeń.
Co mówią o tym same zainteresowane? Tradwives uważają się za prawdziwe rebeliantki w dobie postępującego feminizmu oraz walki kobiet o prawa na równi z mężczyznami. Uważają, że równouprawnienie to tak naprawdę zaprzeczenie kobiecości. Za to prawdziwe spełnienie daje wyjście za mąż, macierzyństwo i prowadzenie domu.
Zarzucają feministkom, że te wciąż muszą rywalizować z mężczyznami i udowadniać swoją wyższość, dlatego nie mogą czerpać satysfakcji z zajmowania się rodziną i domem. Są szczęśliwe i spełnione i nie zamierzają zamienić swojej roli, na żadną inną.