Do sejmu trafił nowa inicjatywa obywatelska, w której Remigiusz Grabca wniósł o zmianę terminu jednego święta. Co na to rząd?
- Kontrowersyjny projekt ustawy
- Propozycja zmiany terminu
- Opinia prawna i historyczna
- Debata w parlamencie i decyzja posłów
- Konkluzja i dalsze działania
Kontrowersyjny projekt ustawy
W Sejmie RP rozgorzała debata na temat potencjalnej zmiany daty obchodów Narodowego Święta Niepodległości. Od lat Polska świętuje niepodległość 11 listopada, upamiętniając rozejm w Compiègne, który w 1918 roku zakończył I wojnę światową i symbolicznie usankcjonował klęskę państw zaborczych. Jednak nowa inicjatywa obywatelska wniesiona przez Remigiusza Grabca sugeruje, że święto to powinno być obchodzone 7 października – datę, w której Rada Regencyjna proklamowała niepodległość Polski.
Propozycja zmiany terminu
Projekt ustawy podkreśla, że 7 października 1918 roku miało miejsce ważne historycznie wydarzenie, które faktycznie świadczy o odzyskaniu niepodległości przez Polskę. Autor projektu argumentuje, że to właśnie tego dnia powinno się obchodzić święto narodowe, zgodnie z międzynarodowym zwyczajem uczczenia dnia deklaracji niepodległości, jak ma to miejsce w przypadku Stanów Zjednoczonych obchodzących 4 lipca.
Zgodnie z ogólnoświatowym zwyczajem, data święta niepodległości danego państwa jest rocznicą wydania przez władze narodową dokumentu zwanego deklaracją niepodległości. W przypadku Stanów Zjednoczonych Ameryki jest to dzień 4 lipca. W przypadku Polski – dzień 7 października. W tym bowiem dniu, w 1918 r. Rada Regencyjna Królestwa Polskiego proklamowaną Polskę Zjednoczoną i Niepodległą. Z kolei dnia 11 listopada 1918 r. Nie wydarzyło się nic decydującego dla odzyskania przez Polskę niepodległości - czytamy w petycji.
Opinia prawna i historyczna
Biuro Analiz Sejmowych w swojej ocenie projektu zwróciło uwagę, że decyzja o wyborze daty święta narodowego powinna uwzględniać nie tylko aspekty prawne, ale przede wszystkim historyczne oraz społeczne tradycje i narodową tożsamość. Analiza podkreślała, że każda zmiana w tej kwestii wymaga głębokiego rozważenia oraz konsensusu społecznego.
Przy rozstrzyganiu, w którym dniu będzie obchodzone dane święto państwowe, w tym m.in. Narodowe Święto Niepodległości, ocena prawna nie jest oceną pierwszoplanową. Rozstrzygnięcie tej kwestii powinno opierać się przede wszystkim na ocenie pozaprawnej – historycznej, uwzględniającej także ukształtowaną dotychczas społeczną tradycję, walor jej ciągłości i budowania narodowej tożsamości - czytamy w opinii.
Debata w parlamencie i decyzja posłów
Podczas posiedzenia Komisji ds. Petycji posłowie mieli okazję wyrazić swoje opinie na temat proponowanej zmiany. Większość z nich stanowczo podkreślała wartość historyczną i symboliczną obecnie obchodzonego 11 listopada. Poseł Stanisław Gorczyca z Koalicji Obywatelskiej argumentował, że 11 listopada ma głębokie korzenie w polskiej historii i tożsamości, a jego zmiana mogłaby nieść za sobą negatywne konsekwencje dla jedności narodowej.
Daty 11 listopada nie należy łączyć z kultem Józefa Piłsudskiego, ani posiłkowania się argumentem nie wydarzyło się nic szczególnego. Tego dnia podpisano rozejm w Compiègne kończący I wojnę światową. To usankcjonowanie klęski państw zaborczych. Data ta wbrew temu jednoczy, a nie dzieli nas Polaków. W świetle uważam obecne regulacje za racjonalne - powiedział poseł Gorczyca.
Konkluzja i dalsze działania
Ostatecznie, Komisja ds. Petycji zdecydowała, że nie będzie dalszych prac nad projektem zmiany daty Narodowego Święta Niepodległości. Decyzja ta została poparta szerokim porozumieniem parlamentarnym, podkreślającym znaczenie 11 listopada jako dnia, który nie tylko upamiętnia ważne wydarzenia historyczne, ale także jednoczy społeczeństwo polskie. Tym samym, obchody Narodowego Dnia Niepodległości pozostają bez zmian, co zapewnia kontynuację tradycji i pamięci narodowej.