Szkoły w Polsce stają przed rosnącym problemem tzw. „miękkich wagarów”, czyli nieobecności uczniów, które odbywają się za zgodą rodziców. Choć rodzice często usprawiedliwiają nieobecność swoich dzieci, nauczyciele zauważają coraz większy problem, który wpływa na efektywność nauczania. W związku z tym pojawiły się propozycje wprowadzenia kar finansowych za nieobecności, by przeciwdziałać temu zjawisku. Jak to ma działać?
- Czym są „miękkie wagary”?
- Problem dostrzegają nauczyciele
- Rodzice tłumaczą nieobecności oszczędnościami
- Czy MEN wprowadzi kary finansowe za nieobecności?
- Nowe wyzwanie dla polskich szkół
Czym są „miękkie wagary”?
„Miękkie wagary” to zjawisko, w którym uczniowie opuszczają zajęcia za zgodą rodziców, co sprawia, że taka nieobecność nie jest traktowana jak tradycyjne wagary.
Zamiast tego jest to wynikiem świadomego działania opiekunów, którzy często tłumaczą nieobecności swoich dzieci wakacjami poza sezonem czy wyjazdami turystycznymi.
ZOBACZ TAKŻE: Szykują się kolejne zmiany w szkołach! Pilotażowy program rusza we wrześniu 2025!
Takie praktyki stają się coraz powszechniejsze, zwłaszcza w okresach świątecznych, majówkowych czy po zakończeniu semestru.
Jolanta Gajęcka, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 2 w Krakowie zaznacza, że obecnie rodzice chętniej usprawiedliwiają nieobecności dzieci, co sprawia, że wagary mają „miękką formę”.
Nauczyciele dostrzegają, że wiele dzieci opuszcza lekcje nie tylko z powodu wakacji, ale także z powodu zmęczenia, złego samopoczucia czy problemów zdrowotnych.
Wagarowanie ma teraz taką miękką formę, ponieważ często odbywa się za przyzwoleniem rodzica. Rodzice są częściej skłonni usprawiedliwić nieobecność - powiedziała Jolanta Gajęcka
Problem dostrzegają nauczyciele
Zjawisko to zauważają nauczyciele, którzy wskazują, że wagarowanie staje się coraz bardziej powszechne w okresach świątecznych, majówkowych oraz tuż przed zakończeniem semestru.
W okresach takich jak Boże Narodzenie czy Majówka, nieobecności stają się szczególnie widoczne.
Nauczyciele zauważają także, że wielu uczniów po prostu rezygnuje z chodzenia do szkoły, bo „nie chce im się”, a rodzice usprawiedliwiają takie zachowanie, nie widząc w tym większego problemu.
Rodzice tłumaczą nieobecności oszczędnościami
Rodzice dzieci opuszczających lekcje tłumaczą swoje decyzje argumentami finansowymi.
Według nich wyjazdy turystyczne poza sezonem są znacznie tańsze, a do tego pozwalają uniknąć tłumów turystów.
Przykładem jest wypowiedź ojca licealisty, który stwierdził:
No sorry. Ludzie oszczędzają i dlatego wakacje robią we wrześniu, albo w czerwcu, bo jest dużo taniej - powiedział ojciec
Czy MEN wprowadzi kary finansowe za nieobecności?
W odpowiedzi na rosnący problem „miękkich wagarów” Ministerstwo Edukacji Narodowej pracuje nad zmianami, które mają przeciwdziałać tego typu nieobecnościom.
Wśród rozważanych rozwiązań pojawia się pomysł wprowadzenia kar finansowych za nieobecności uczniów.
Wprowadzenie takich sankcji popierają nauczyciele, którzy uważają, że odpowiedzialność finansowa mogłaby zmobilizować rodziców do bardziej odpowiedzialnego podejścia do obowiązku szkolnego swoich dzieci.
Jestem za. To uświadomi rodzicom, że trzeba realizować obowiązek szkolny - ocenia Ewa Nowak jedna z nauczycieli
Inni nauczyciele również wyrazili swoją aprobatę dla takiego pomysłu:
Nic tak nie mobilizuje, jak odpowiedzialność finansowa, nawet niewielka, ale skutecznie egzekwowana - podsumowali inni nauczyciele
Nowe wyzwanie dla polskich szkół
„Miękkie wagary” stały się nowym wyzwaniem dla polskich szkół.
Choć rodzice usprawiedliwiają nieobecności dzieci z powodów finansowych czy turystycznych, nauczyciele i władze oświatowe zauważają konieczność podjęcia działań w tej sprawie.
Wprowadzenie kar finansowych jest jednym z rozważanych rozwiązań, które mogłyby wpłynąć na odpowiedzialniejsze podejście do obowiązków szkolnych.Źródło zdjęć: Canva