Ministerstwo Edukacji Narodowej wprowadza zmiany, które mają ukrócić zjawisko wysokiej liczby nieobecności uczniów w polskich szkołach. Władze szkolnictwa uznały, że dotychczasowy próg 50% obecności jest zbyt niski, aby uznać ucznia za aktywnie uczestniczącego w obowiązkowym nauczaniu. Nowe regulacje, które wejdą w życie najprawdopodobniej w nowym roku szkolnym, mają zaostrzyć wymagania dotyczące frekwencji i uczulić rodziców na obowiązki związane z edukacją dzieci. Co się zmieni?
- Zwalnianie z lekcji a nowe przepisy – koniec wakacji w środku roku?
- Jaka frekwencja będzie obowiązywać?
- Dlaczego MEN wprowadza te zmiany?
- Jak prawidłowo usprawiedliwić nieobecność?
- Co to oznacza dla uczniów i rodziców?
- Kiedy przepisy mają wejść w życie?
Zwalnianie z lekcji a nowe przepisy – koniec wakacji w środku roku?
Do tej pory w polskich szkołach obowiązywał dość liberalny próg 50% obecności, co oznaczało, że uczniowie mogli opuścić połowę lekcji bez większych konsekwencji.
ZOBACZ TAKŻE: Ten termin mija już niebawem! Jeśli go przegapisz, możesz zapłacić nawet 23 330 zł grzywny!
MEN uznało jednak, że taki system jest niewystarczający, aby mówić o pełnej realizacji obowiązku szkolnego. Minister Barbara Nowacka wyraziła zdziwienie, że w innych krajach takie podejście nie jest powszechne, a część rodziców traktuje szkołę jak opcjonalny element życia dziecka.
To zdecydowanie za dużo. W żadnym innym kraju nie ma tak liberalnego podejścia do nieobecności – podkreśliła minister
W świetle nowych przepisów, dzieci, które zbyt często opuszczają lekcje, będą miały trudności w kontynuowaniu edukacji.
Jaka frekwencja będzie obowiązywać?
MEN przygotowało zmiany, które mają zniechęcić do wagarów i nieuzasadnionych nieobecności.
Zgodnie z nowymi regulacjami:
-
Jeśli uczeń opuści ponad 50% lekcji w danym miesiącu lub przekroczy 25% nieobecności w ciągu całego roku, nie zostanie sklasyfikowany z przedmiotu i nie przejdzie do następnej klasy. To oznacza, że uczniowie nie będą mogli liczyć na wyrozumiałość w kwestii obecności, szczególnie w przypadku częstych nieuzasadnionych nieobecności.
-
Z kolei nawet usprawiedliwione nieobecności nie będą traktowane tak łagodnie, jak wcześniej. Jeśli uczeń opuści ponad 25% lekcji z danego przedmiotu (np. z powodu choroby), nauczyciel może odmówić wystawienia oceny. W takim przypadku konieczne będzie zdanie egzaminu klasyfikacyjnego, aby uzyskać zaliczenie przedmiotu.
Dlaczego MEN wprowadza te zmiany?
MEN zwraca uwagę na fakt, że coraz więcej rodziców traktuje szkołę jak wybór, a nie obowiązek.
Sygnały o dzieciach wyjeżdżających na wakacje w trakcie roku szkolnego stały się powszechne.
Resort edukacji chce, aby edukacja stała się priorytetem, a uczniowie regularnie uczestniczyli w zajęciach.
Wiceminister Katarzyna Lubnauer wskazuje, że szkoła to miejsce, w którym uczniowie nie tylko zdobywają wiedzę, ale także realizują obowiązki, które powinny być traktowane poważnie przez wszystkich.
Dostajemy sygnały, że dzieci są zabierane na wakacje w środku roku szkolnego, jakby lekcje były sprawą drugorzędną. Tymczasem szkoła to nie tylko miejsce zdobywania wiedzy, ale również obowiązek – przypomniała wiceminister
Jak prawidłowo usprawiedliwić nieobecność?
Ministerstwo Edukacji Narodowej nie planuje wprowadzać zmian w kwestii sposobu usprawiedliwiania nieobecności. Wciąż obowiązują zasady ustalone przez każdą szkołę w jej statucie, które obejmują:
-
należy zgłosić nieobecność w terminie i w formie określonej przez placówkę edukacyjną
-
usprawiedliwienie musi zawierać szczegółowy powód nieobecności
-
w przypadku uczniów niepełnoletnich, odpowiedzialność za zgłoszenie nieobecności spoczywa na rodzicach lub opiekunach prawnych
MEN zaznacza, że celem tych regulacji jest ograniczenie nadużywania usprawiedliwień, a nie ukaranie uczniów za każdą nieobecność.
Co to oznacza dla uczniów i rodziców?
Zmiany będą miały duży wpływ na codzienne życie uczniów i rodziców. Rodziny będą musiały bardziej kontrolować frekwencję dzieci, by uniknąć problemów z klasyfikacją.
Nauczyciele zyskają więcej narzędzi do motywowania uczniów do regularnej obecności na lekcjach, co w dłuższym czasie ma wpłynąć na poprawę jakości nauczania w polskich szkołach.
Zmiany te także przypominają, że szkoła to miejsce obowiązkowe, a nie dobrowolne.
Będzie to szczególnie istotne w przypadkach, kiedy uczniowie wzięli już za pewnik, że absencje można zrekompensować w inny sposób, np. przez zdawanie egzaminów po zakończeniu semestru.
Zmiany dotyczące frekwencji w polskich szkołach będą miały dalekosiężne konsekwencje dla uczniów.
Wprowadzenie surowszych regulacji ma na celu poprawę jakości edukacji, zredukowanie liczby nieobecności i przypomnienie o obowiązkach szkolnych.
Kiedy przepisy mają wejść w życie?
Nowe przepisy wejdą w życie w nowym roku szkolnym, a uczniowie, którzy nie będą przestrzegać zasad frekwencji, mogą mieć trudności z kontynuowaniem nauki.
Źródło zdjęć: Canva