Czy dzieci poniżej 18. roku życia powinny mieć zakaz przystępowania do spowiedzi? Taka propozycja trafiła do Sejmu pod koniec 2024 roku. Sprawą zajęła się sejmowa Komisja do Spraw Petycji. Choć petycję ostatecznie odrzucono, dyskusja, jaką wywołała, może dopiero się zaczynać.
- Kontrowersyjna petycja trafiła do Sejmu
- Debata nad granicami ingerencji państwa
- Rodzice mają prawo decydować o wychowaniu dzieci
- Petycja odrzucona, ale temat wróci?
- Co dalej z debatą o spowiedzi dzieci?
Kontrowersyjna petycja trafiła do Sejmu
Autorem petycji jest Rafał Betlejewski, artysta i aktywista znany z odważnych akcji społecznych. W swoim wniosku domagał się wprowadzenia zakazu spowiadania osób poniżej 18. roku życia. Argumentował to m.in. troską o psychiczne bezpieczeństwo dzieci.
Żadna obca osoba dorosła nie ma prawa przesłuchiwać dziecka sam na sam, bez nadzoru opiekunów i psychologów, nie ma prawa zadawać pytań dotyczących intymnego życia dziecka – napisano w uzasadnieniu petycji.
Według autorów, taka forma praktyki religijnej może wywierać presję psychiczną i naruszać prawa dziecka do wolności sumienia.
Debata nad granicami ingerencji państwa
3 kwietnia 2025 r. sejmowa Komisja do Spraw Petycji rozpatrzyła dokument. Dyskusja, którą wywołała, dotyczyła nie tylko religii, ale także granic, w jakich państwo może ingerować w wychowanie dzieci i kwestie światopoglądowe.
Głos w sprawie zabrała posłanka Koalicji Obywatelskiej Urszula Augustyn. Przedstawiła treść petycji i zaznaczyła, że choć temat jest trudny, warto go potraktować poważnie.
Temat, który proponują autorzy tej petycji, jest tematem ważnym i nie wolno go lekceważyć – powiedziała podczas obrad.
Rodzice mają prawo decydować o wychowaniu dzieci
Augustyn podkreśliła, że prawo rodziców do wychowania dziecka zgodnie z własnym światopoglądem jest fundamentem konstytucyjnej wolności. Zaznaczyła, że wprowadzanie ustawowych zakazów dotyczących uczestnictwa dzieci w sakramentach byłoby zbyt daleko idącą ingerencją.
Jestem pewna, że wkraczanie tutaj z regulacją ustawową jest zbyt daleko idące, bo nie jest to ani proste, ani łatwe, ani możliwe.
Jednocześnie zaapelowała do środowisk kościelnych o refleksję nad tym, czy forma i sposób spowiedzi dla dzieci są dostosowane do ich wieku i wrażliwości.
Petycja odrzucona, ale temat wróci?
Komisja jednogłośnie odrzuciła petycję, uznając ją za niezasadną z punktu widzenia legislacyjnego. Nie oznacza to jednak końca sprawy.
To nie zamyka tematu. Powinno to być początkiem szerszej debaty – wśród rodziców, nauczycieli, psychologów, ale też duchownych różnych wyznań – dodała Augustyn.
Co dalej z debatą o spowiedzi dzieci?
Choć zakaz nie został wprowadzony, petycja poruszyła trudny, ale ważny temat. To kolejny sygnał, że społeczeństwo coraz częściej zadaje pytania o granice autonomii religii, prawa dziecka i rolę państwa w ich ochronie.
Wiele wskazuje na to, że w przyszłości temat wróci – być może nie jako projekt ustawy, lecz jako element publicznej debaty nad wychowaniem, duchowością i bezpieczeństwem najmłodszych.
Źródło zdjęcia: Canva