ZUS domaga się zwrotu 51 milionów złotych od Polaków! Ruszyła fala decyzji

W czasie pandemii COVID-19 Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) odgrywał kluczową rolę w ratowaniu polskiej gospodarki. W ramach tzw. tarcz antykryzysowych wielu Polaków – przedsiębiorców, samozatrudnionych i pracujących na umowach cywilnoprawnych – mogło skorzystać z różnego rodzaju pomocy. Jednak kilka lat później sytuacja uległa zmianie. ZUS rozpoczął masowe kontrole i żąda zwrotu nienależnych świadczeń – chodzi o aż 51 milionów złotych!

Kto korzystał z pomocy ZUS?

Podczas najcięższego okresu pandemii wielu Polaków z dnia na dzień utraciło dochody. Państwo zdecydowało się wesprzeć obywateli m.in. poprzez:

  • Zwolnienie z opłacania składek ZUS (marzec–maj 2020)

  • Świadczenia postojowe dla samozatrudnionych i osób na umowach cywilnoprawnych

  • Odstąpienie od pobierania odsetek za zwłokę

Najpopularniejszym wsparciem okazało się właśnie świadczenie postojowe, które w wysokości 2080 zł lub 1300 zł trafiało do setek tysięcy wnioskodawców. Łącznie wypłacono 6,5 miliarda złotych, z czego największa część zasiliła konta jednoosobowych działalności gospodarczych.

Weryfikacje, decyzje, zwroty

Po zakończeniu stanu pandemii ZUS zaczął analizować wnioski o pomoc. Wyszło na jaw, że w tysiącach przypadków doszło do:

  • Fałszowania dokumentów

  • Podawania nieprawdziwych informacji

  • Niespełniania warunków przyznania pomocy

W efekcie urzędnicy ZUS wydali ponad 15 tysięcy decyzji o zwrocie środków, co przełożyło się na 51 mln zł zobowiązań wobec instytucji.

Jak wygląda odzyskiwanie pieniędzy?

Do tej pory ZUS odzyskał już 26 milionów złotych, w tym:

  • 9,4 mln zł w drodze windykacji

  • 16,5 mln zł wpłaconych dobrowolnie przez beneficjentów

  • 273 tys. zł potrącone z innych świadczeń

Proces zwrotów trwa, a kolejne decyzje nadal są wydawane. Co ważne, ZUS ma do pięciu lat na dokonanie kontroli i zażądanie zwrotu.

Kiedy trzeba oddać pieniądze?

Zwrot środków jest wymagany w przypadkach, gdy:

  • Wnioskodawca nie był uprawniony do otrzymania wsparcia

  • Środki zostały przyznane na podstawie błędnych danych

  • Kwota wypłacona była wyższa niż ta, która się należała

Natomiast jeżeli błąd wynikał z winy pracownika ZUS, beneficjent nie musi oddawać pieniędzy – w świetle prawa nie jest to traktowane jako nienależne świadczenie.

Zdjęcie ZUS domaga się zwrotu 51 milionów złotych od Polaków! Ruszyła fala decyzji #1

Elektroniczny system weryfikacji

Większość wniosków była składana przez Platformę Usług Elektronicznych ZUS (PUE). System automatycznie sprawdzał dane, porównując je z informacjami z GUS, w tym np. kodami PKD określającymi rodzaj działalności. W razie nieprawidłowości – automatycznie następowała odmowa lub po czasie uruchamiano procedurę odzyskiwania pieniędzy.

Co dalej?

ZUS przypomina, że nawet kilka lat po otrzymaniu wsparcia instytucja może zażądać jego zwrotu. Dla wielu osób może to oznaczać niespodziewane wezwania do zapłaty. Dlatego tak ważne jest, aby dokładnie sprawdzać zasady przyznawania pomocy – również po fakcie.

Źródło zdjęć: Canva

Udostępnij: