W jednej z podstawówek położonych w okolicach Lublina doszło do głośnego skandalu, który wzbudził zainteresowanie kuratorium oświaty i opinii publicznej. Dyrektor placówki postanowił całkowicie pominąć edukację zdrowotną w planie lekcji, a wcześniej miał zachęcać rodziców, aby masowo wypisywali swoje dzieci z tych zajęć. Teraz musi się liczyć z poważnymi konsekwencjami – łącznie z możliwością utraty stanowiska.
- Kontrowersyjna decyzja dyrektora
- Reakcja kuratorium: „To nielegalne i nieetyczne”
- Edukacja zdrowotna — nowy przedmiot w polskich szkołach
- Większość szkół wprowadziła przedmiot bez problemów
- Możliwe konsekwencje dla dyrektora
Kontrowersyjna decyzja dyrektora
Jak ustaliło Radio ZET, dyrektor szkoły od początku roku szkolnego otwarcie sprzeciwiał się wprowadzeniu nowego przedmiotu, jakim jest edukacja zdrowotna. Jeszcze przed rozpoczęciem zajęć rozdawał rodzicom deklaracje umożliwiające rezygnację z uczestnictwa ich dzieci w tych lekcjach. Co więcej, z góry założył, że wszyscy rodzice podpiszą takie dokumenty, i dlatego w ogóle nie uwzględnił przedmiotu w planie zajęć szkolnych.
Ta decyzja wywołała poruszenie zarówno wśród części rodziców, jak i nauczycieli, a o sprawie szybko poinformowano odpowiednie instytucje.
Reakcja kuratorium: „To nielegalne i nieetyczne”
Sprawą zajęło się lubelskie kuratorium oświaty. Kurator Tomasz Szabłowski nie kryje oburzenia działaniami dyrektora.
– Takie postępowanie jest po prostu nielegalne i nieetyczne. Nie może być tak, że dyrektor szkoły stawia się ponad prawem – podkreślił Szabłowski w rozmowie z dziennikarzami.
W związku z tą sytuacją zapowiedziano wszczęcie postępowania wyjaśniającego przed rzecznikiem dyscyplinarnym. Następnie wnioski mają trafić do komisji dyscyplinarnej dla nauczycieli, która zdecyduje o ewentualnych sankcjach.
Edukacja zdrowotna — nowy przedmiot w polskich szkołach
Od roku szkolnego 2025/2026 w polskich podstawówkach pojawił się nowy, nieobowiązkowy przedmiot — edukacja zdrowotna. Rodzice mieli czas do 25 września, aby zdecydować, czy ich dzieci będą w nim uczestniczyć.
Zajęcia te, zwane przez Ministerstwo Edukacji „godziną na życie”, mają odbywać się raz w tygodniu. Ich celem jest przekazanie uczniom wiedzy o zdrowiu fizycznym i psychicznym, aktywnym stylu życia, zdrowym odżywianiu, dojrzewaniu, relacjach społecznych, profilaktyce uzależnień oraz higienie cyfrowej. W starszych klasach poruszane mają być również tematy związane z funkcjonowaniem systemu ochrony zdrowia.
Większość szkół wprowadziła przedmiot bez problemów
Jak wynika z danych MEN i doniesień medialnych, w wielu placówkach edukacja zdrowotna została przyjęta spokojnie. Przykładowo, w jednej ze szkół podstawowych liczba rezygnacji wyniosła zaledwie trzy na 230 uczniów. Pokazuje to, że rodzice w większości nie sprzeciwiają się nowemu przedmiotowi.
Na tym tle decyzja dyrektora szkoły spod Lublina budzi jeszcze większe kontrowersje, zwłaszcza że nie próbował on nawet wdrożyć zajęć zgodnie z wytycznymi ministerstwa.
Możliwe konsekwencje dla dyrektora
Jeśli komisja dyscyplinarna uzna, że dyrektor złamał prawo, może on ponieść surowe konsekwencje – od nagany po usunięcie ze stanowiska. Cała sprawa stała się głośnym symbolem napięć wokół edukacji zdrowotnej, która od początku wzbudza emocje w części środowisk.
źródło zdjęcia: Canva