Od 1 stycznia 2026 roku w Polsce rozpocznie się największy w Europie program pilotażowy, który może zrewolucjonizować rynek pracy. Inicjatywa zakłada skrócenie czasu pracy bez utraty wynagrodzenia – co jeszcze niedawno wydawało się tylko odległą wizją, teraz staje się rzeczywistością.
- Nowa rzeczywistość zawodowa – krócej, ale efektywniej
- Elastyczne podejście – różne warianty do wyboru
- Samorządy na froncie zmian
- Dofinansowanie i nowoczesne technologie
- Światowy trend – Polska idzie śladem innych
- Co dalej? Decyzja zapadnie po pilotażu
Nowa rzeczywistość zawodowa – krócej, ale efektywniej
W ramach projektu przygotowanego przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, blisko 90 pracodawców z całej Polski przetestuje różne modele skróconego czasu pracy. Na realizację programu przeznaczono niemal 50 milionów złotych. Eksperyment potrwa przez cały 2026 rok, podzielony zostanie na dwa etapy:
- I półrocze: redukcja czasu pracy o co najmniej 10%
- II półrocze: dalsze skrócenie – już o minimum 20%
Najważniejsze? Pensje i warunki zatrudnienia pozostają bez zmian.
Elastyczne podejście – różne warianty do wyboru
Firmy i instytucje mogą dopasować model pracy do własnych potrzeb. Możliwe opcje to m.in.:
- 4-dniowy tydzień pracy
- krótsze dni robocze
- dodatkowe dni wolne w miesiącu
- wydłużone urlopy
- hybrydowe modele szyte na miarę branży
Wiele instytucji łączy różne rozwiązania, aby znaleźć najbardziej optymalne formy dla siebie i pracowników.
Samorządy na froncie zmian
Do pilotażu zgłosiło się już ponad 30 jednostek samorządu terytorialnego. Mimo zmian, urzędy mają utrzymać dotychczasowe godziny obsługi mieszkańców. Przykłady pokazują, że samorządy traktują ten projekt jako szansę na modernizację:
- Mstów – model hybrydowy z wolnymi piątkami
- Olesno – aż 13 dodatkowych dni wolnych
- Nowe Skalmierzyce – 77 godzin dodatkowego urlopu
- Miastko – 35-godzinny tydzień pracy + 11 dni urlopu więcej
Dofinansowanie i nowoczesne technologie
Uczestnicy programu mogą liczyć na do 1 mln zł wsparcia – przeciętnie około 500 tys. zł, z limitem 20 tys. zł na pracownika. Środki są przeznaczane nie tylko na reorganizację czasu pracy, ale także na:
- cyfryzację i automatyzację procesów
- wdrożenie urzędowych kiosków i systemów IT
- rozwój AI i robotyzacji obsługi klienta
- bonusy i nagrody dla pracowników pilotażu
Światowy trend – Polska idzie śladem innych
Pomysł skrócenia czasu pracy nie jest nowy – globalne testy pokazały spektakularne efekty:
- Badanie Boston College: spadek wypalenia zawodowego o 67%, poprawa zdrowia psychicznego u 40% osób
- Microsoft Japan: po wprowadzeniu wolnych piątków – wzrost produktywności o 40%
- Perpetual Guardian (Nowa Zelandia): skrócenie tygodnia pracy zwiększyło efektywność o 20%
Co dalej? Decyzja zapadnie po pilotażu
Program potrwa do końca 2026 roku, a pełna ewaluacja nastąpi w maju 2027 po złożeniu raportów przez pracodawców. Minister Agnieszka Dziemianowicz-Bąk zapowiada, że może to być cywilizacyjna zmiana, podobna do historycznego wprowadzenia 8-godzinnego dnia pracy.
Nie wyklucza się, że temat wróci z impetem w kampanii wyborczej w 2027 roku. Jedno jest pewne – eksperyment już trwa, a jego skutki mogą na stałe zmienić sposób, w jaki Polacy pracują.
Źródło zdjęć: Canva