W Polsce wyraźnie rośnie liczba samochodów odbieranych nietrzeźwym kierowcom. Z danych Ministerstwa Finansów wynika, że w pierwszych dziewięciu miesiącach 2025 roku skala konfiskat była ponad trzykrotnie większa niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Zjawisko to ma realne przełożenie na finanse państwa, bo przejęte pojazdy trafiają na sprzedaż, zasilając budżet milionami złotych.
- Miliony złotych ze sprzedaży skonfiskowanych aut
- Konfiskata auta coraz częściej stosowaną karą
- Nietrzeźwi kierowcy wciąż poważnym problemem
- Kto nie straci auta, ale zapłaci równowartość?
Miliony złotych ze sprzedaży skonfiskowanych aut
Jak podają urzędy skarbowe, od stycznia do końca września 2025 roku sprzedano około 3,5 tysiąca pojazdów objętych prawomocnym przepadkiem. Łączne wpływy z tego tytułu przekroczyły 14 milionów złotych. Dla porównania, w okresie od marca do grudnia 2024 roku sprzedano niespełna 600 samochodów, uzyskując niewiele ponad 2 miliony złotych.
Choć łączna kwota robi wrażenie, średnia wartość jednego auta jest stosunkowo niska i wynosi około 4 tysięcy złotych. Eksperci wskazują, że może to oznaczać, iż część kierowców świadomie porusza się tańszymi pojazdami, licząc na ograniczenie ewentualnych strat finansowych.

Konfiskata auta coraz częściej stosowaną karą
Specjaliści zajmujący się prawem karnym podkreślają, że przepadek pojazdu przestaje być środkiem stosowanym sporadycznie. Sądy coraz chętniej sięgają po to narzędzie, traktując je jako realną sankcję, a nie wyłącznie straszak. Choć w skali wszystkich przestępstw drogowych nadal nie jest to kara masowa, jej znaczenie systematycznie rośnie.
Przepisy przewidują jednak możliwość odstąpienia od konfiskaty w wyjątkowych sytuacjach, gdy zachodzą szczególne okoliczności. Dane pokazują jednak, że takie przypadki należą do rzadkości, a linia orzecznicza staje się coraz bardziej restrykcyjna.
Nietrzeźwi kierowcy wciąż poważnym problemem
Mimo zaostrzenia przepisów liczba pijanych kierowców na drogach pozostaje wysoka. W ciągu niecałego roku zatrzymano ponad 4 tysiące osób, które prowadziły pojazd z poziomem alkoholu przekraczającym 1,5 promila. W takich sytuacjach przepadek samochodu jest obowiązkowy, co pokazuje skalę problemu i jednocześnie skuteczność nowych regulacji.
ZOBACZ TAKŻE: Nie żyje Michał Urbaniak – świat jazzu żegna legendę
Kto nie straci auta, ale zapłaci równowartość?
Nie w każdym przypadku możliwe jest fizyczne zajęcie pojazdu. Jeśli samochód nie był wyłączną własnością sprawcy albo został wcześniej sprzedany, darowany czy ukryty, sąd orzeka przepadek jego równowartości. Alternatywą bywa również wysoka nawiązka na rzecz specjalnego funduszu pomocowego. Od początku 2025 roku do skarbówki trafiło kilka tysięcy takich orzeczeń.
Konfiskata pojazdu to tylko jedna z konsekwencji jazdy po alkoholu. Organy ścigania dokładnie analizują także próby wyzbywania się majątku, co może skutkować dodatkowymi sankcjami. Wszystko wskazuje na to, że państwo nie zamierza łagodzić kursu wobec nietrzeźwych kierowców.
źródło zdjęcia: Canva