Zdobycie złotego medalu przez Kamila Stocha jest dla Polaków ważnym momentem. Do tej pory jest to pierwszy złoty krążek, który powędrował w ręce Polaków na Igrzyskach Olimpijskich w Pjongczangu. Jak sam Kamil odnosi się do wygranej i w jaki sposób świętował te wydarzenie?
Ceremonia
W czasie niedzielnej ceremonii, Kamil Stoch otrzymał złoty medal, który wręczyła Irena Szewińska – lekkoatletka i zdobywczyni trzech złotych medali igrzysk olimpijskich.
Przeżycia podczas każdej z trzech ceremonii na igrzyskach były dla mnie różne. Rozwijam się, jestem starszy i wygląda to inaczej. Jestem bardziej dojrzały i doświadczony. Każda ceremonia jest dla mnie innym przeżyciem, ale każda jest niezwykle miła
Irena Szewińska pogratulowała mi i powiedziała, że bardzo się cieszy. Miło mi, że mam teraz trzy medale złote - tak jak ona, ale dla mnie najważniejsze jest, że mogę skakać na nartach i robić to naprawdę na dobrym poziomie. Z tego się najbardziej cieszę
Każdy medal to wspaniała nagroda. Ceremonie, kiedy się je odbiera, są dla mnie pięknymi chwilami. Mazurek Dąbrowskiego w Pjongczangu został zagrany naprawdę pięknie i z przyjemnością mi się go śpiewało. Jest super! I jeszcze raz chcę podkreślić, że to sukces wszystkich ludzi, którzy włożyli swoje serce, czas i pracę, żebyśmy mogli się rozwijać
Świętowanie
Na uroczystej ceremonii pojawił się trener, Stefan Horngacher, ale również reszta polskich skoczków, Piotr Żyła, Stefan Hula, Maciej Kot i Dawid Kubacki.
Cała ekipa była tu ze mną. Robimy tak zawsze. Tak samo było, jak Piotrek odbierał brązowy medal w Lahti. Pojechaliśmy wtedy na ceremonię całą drużyną, żeby wszyscy czuli się jak jedność. To już nasza tradycja
W sobotę trochę mi zeszło z kontrolą dopingową, wróciłem dopiero około trzeciej w nocy. Na miejscu razem napiliśmy się piwa. Bardzo lubię ten napój. Trzeba oczywiście wiedzieć, ile i kiedy można wypić. Spałem sześć godzin, ale jak na igrzyska to dla mnie wystarczająco+
