Minęło już 8 lat od kontuzji oka piłkarza ręcznego, Karola Bieleckiego. Uraz oka miał miejsce podczas meczu z Chorwacją w Kielcach. Bielecki przeszedł długą rehabilitację i po pewnym czasie wrócił na boisko. Ówczesny trener nie pozostał jednak obojętny i chciał dokonać czegoś wyjątkowego.
Kontuzja
Uraz oka nastąpił w starciu z chorwackim zawodnikiem, Josipem Valciciem. Doszło do pęknięcia gałki ocznej, a więc niezbędna była pomoc lekarza. Lekarz kadry, Maciej Nowak, od razu pobiegł na pomoc Bieleckiemu, z którym udał się natychmiastowo do szpitala w Kielcach. Tam jedynie wykonali tomografię komputerową, a następnie przetransportowano piłkarza do kliniki w Lublinie, gdzie przeprowadzono zabieg. Dwa dni później Bielecki udał się do niemieckiej kliniki w Tybindzie, gdzie przeprowadzono kolejną operację. Niestety, ale oko nie zostało odratowane, mimo starań lekarzy.
Niestety, nagle urwało się wszystko. Trzeba zacząć robić inne rzeczy, ale jestem nastawiony optymistycznie, co by się nie działo, dam sobie radę. To tylko oko – można było usłyszeć od Bieleckiego w 2010 roku
Bielecki początkowo ogłosił zakończenie kariery, ale zdecydował się na powrót po odbyciu rehabilitacji. Występował w specjalnych okularach, które miały na celu chronić oczy zawodnika. W 2018 roku zdecydował się jednak na ostateczne zakończenie kariery, ale nie odciął się od spotu. Zapowiedział, że zostaje w klubie, ale jako trener młodzieży oraz ambasador.
Trener kadry
Ówczesny trener kadry, Bogdan Wenta, bardzo przejął się stanem zdrowia swojego zawodnika. Lekarz kadry, Maciej Nowak, w rozmowie z TVP Sport wspomniał jakim trenerem był Wenta i jak zareagował, kiedy doszło do kontuzji.
Wszyscy znają Bogdana Wentę jako świetnego trenera, ale to także świetny człowiek. Nie bez powodu zawodnicy tak chwalą atmosferę w czasach, gdy prowadził reprezentację. - mówi lekarz
Jak wspomina Nowak, kiedy doszło do kontuzji Bieleckiego i piłkarz był już po zabiegu, lekarz dostał telefon od trenera, aby dowiedzieć się nieco na temat stanu zdrowia.
Byłem w Lublinie, gdzie Karol przeszedł operację uszkodzonego oka. Nad ranem, około godziny 5.00, zadzwonił do mnie Bogdan Wenta, aby zapytać o jego stan zdrowia. Na koniec, bardzo spokojnie, zadał mi pytanie, które zapamiętam do końca życia: "Słuchaj, czy można przeszczepić oko? Ja mam dwa, ale jedno mi wystarczy. Drugie chciałbym oddać Karolowi...".
Lekarz był w szoku. Wyjaśnił, że jest to niemożliwe, ale te słowa również dały mu wiele do myślenia. Ten gest pokazał jak wiele zawodnicy znaczą dla trenera, który jest w stanie zrobić dla nich wszystko.
.jpg){kind=link}
.jpg){kind=link}
.jpg){kind=link}
