W obliczu tragedii - mniejszych czy większych
- nie ma znaczenia to, że na ważną imprezę ktoś
przyszedł w takiej samej sukience, bo na mecie i
tak liczy się coś, co dla nas wszystkich jest wspólnym mianownikiem - nasze zdrowie i życie. Wydaje mi się,
że jeśli tkwisz wyłącznie w tych artystycznych ambicjach, dążeniu do doskonałości, w pogoni za blichtrem, to zatracasz poczucie tego, co w życiu jest największą wartością.