Żyjemy, słuchamy muzyki i niekiedy, bo nie zawsze, potrafimy dostatecznie się skupić, wystarczająco otworzyć, doświadczamy jej głęboko i boleśnie, doświadczamy jej piękna, w którym łączy się radość
i rozpacz, i także przeczucie, pojawiające się bardzo rzadko, ale mimo to realne, przeczucie czegoś,
co nas całkowicie przerasta, co należy do wyższego porządku, co nazwalibyśmy słowem boskie,
gdybyśmy się nie wstydzili takich słów.