Anonymous dwukrotnie zhakowali telewizję rosyjską i kanały streamingowe

Grupa Anonymous nie odpuszcza. Światowej klasy hakerzy zgodnie z obietnicami kontynuują napad na Federację Rosyjską w związku z inwazją na Ukrainę. Tym razem udało im się włamać do telewizji rosyjskiej i nadawać wybrane treści w imieniu państwowych kanałów.

    Anonymous kontynuuje napad na Rosję w celu utrudnienia prowadzenia wojny nazywanej na rozkaz Putina "operacją specjalną". Rosyjski dyktator zadbał również o to, by wszyscy w Rosji, którzy używają słowa "wojna" na działania na Ukrainie podlegali karze 15 lat więzienia.

    Ofiarami działań hakerów z Anynymous padły kanały Rossija 24, Moskwa 24 i Pierwyj Kanał, a także serwisy streamingowe Wink oraz Ivi, które są rosyjskimi odpowiednikami Netflixa. Na wszystkich wymienionych były transmitowane materiały wideo przedstawiające wojnę na Ukrainie.

    Na Rosji działania się nie skończyły, bowiem Anonymous zhakowali również propagandową telewizję "Russia Today" we Francji. Wyświetlono następujący komunikat :

    Jesteśmy zwykłymi obywatelami Rosji. Sprzeciwiamy się wojnie na terytorium Ukrainy. Rosja i Rosjanie są przeciwko wojnie! Tę wojnę prowadzi zbrodniczy, autorytarny reżim Putina w imieniu zwykłych obywateli Rosji. Rosjanie, sprzeciwiajcie się ludobójstwu na Ukrainie.

    Anonymous zgodnie z zapowiedziami przeprowadzają kolejne akcje wymierzone w Rosję. Zdołali już się włamać do rosyjskiego Ministerstwa Rozwoju Gospodarki, a od początku wojny niemal wszystkie strony rządowe mają duże problemy z działaniem. Zablokowali stronę rosyjskiej agencji informacyjnej TASS, wstrzymali dostawy gazu rosyjskiej firmie a także upublicznili maile białoruskiego producenta broni.

    Przypomnijmy, że pierwszy raz grupie hakerów udało się włamać do telewizji rosyjskiej 26 lutego. Ich działania są spowodowane propagandą na rozkaz rosyjskiego dyktatora, a jego celem jest odcięcie Rosjan od informacji na temat przeprowadzanych działań na Ukrainie. Rosjanie długi czas byli odcinani od rzetelnych informacji i nie mieli świadomości, co ich przywódca nakazuje rosyjskim żołnierzom. Coraz częściej jednak Rosjanie mają świadomość tego, co się dzieje z innych źródeł, a w efekcie na ulicach Rosji dochodzi do protestów i manifestacji brutalnie tłumionych przez policję.

    NB

    Udostępnij: