To koniec kultowego zespołu! „Nic już nam nie zostało"

Jeden z najsłynniejszych zespołów kończy swoją działalność. To koniec grupy "Genesis", którego lider Phil Collins zmaga się z poważnymi schorzeniami.

Phli Collins

Phil Collins to angielski piosenkarz, tekściarz i kompozytor. Był jednym z członków zespołu Genesis, jednak z powodzeniem prowadził także swoją karierę solową. Jego przeboje znane są na całym świecie.

W przeszłości muzyk zmagał się z wieloma schorzenia i depresją. W 2007 roku doznał poważnego urazu kręgosłupa, a dwa lata później przeszedł operację.

Perkusista Genesis pożegnał się ze swoimi fanami w ramach trasy koncertowej w zeszłym roku. Wówczas artysta nie był w za dobrej formie. Cały koncert Collins śpiewał w pozycji siedzącej.  

Jakiś czas temu kolega muzyka z "Genesis", Mike Rutherford opowiedział na antenie BBC, że ze względu na kiepski styl życia, Collins ma problemy z poruszaniem się. Jego stan jest na tyle poważny, że 72-latek nie opuszcza swojego domu:

Jak wiecie, Phil jest trochę… Jest o wiele bardziej unieruchomiony niż kiedyś. To przykre. Na szczęście na trasie był w dobrym nastroju. Ma się dobrze, teraz jest w domu i cieszy się życiem. Pracował na to bardzo ciężko przez te wszystkie lata. Myślę, że cieszy się czasem, który spędza w domu.

To koniec zespołu Genesis!

Jak się okazuje losy grupy Genesis są już przesądzone. W rozmowie z Vulture, klawiczowiec zespołu, Tony Banks wyjawił, że to koniec działalności Genesis. Powodem tej decyzji jest wciąż pogarszający się stan Phila Collinsa, bez którego zespół nie ma sensu istnienia:

Nic już nam nie zostało. Studnia wyschła. Nie możemy już koncertować z powodu stanu Phila, więc to koniec

Warto wspomnieć, że 3 marca światową premierę miał nowy album Genesis. Jest to ostatnia płyta w historii tego zespołu.

Udostępnij: