Najnowszy film Agnieszki Holland wywołał wielkie kontrowersje. „Zielona granica” krytykowana była przez prawicowe władze, w tym ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę. Teraz Warszawski sąd okręgowy uznał, że Ziobro nie może wypowiadać się na temat Holland i jej twórczości w kontekście filmu "Zielona granica", aż do zakończenia postępowania. Minister sprawiedliwości ostro skomentował decyzję: „To zamach na wolność słowa”.
Film "Zielona granica", za który Agnieszka Holland, otrzymała nagrodę specjalną na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji, wywołał w Polsce ogromne kontrowersje i to jeszcze przed oficjalną premierą w kinie.
Produkcja, która opowiada o kryzysie migracyjnym na granicy polsko-białoruskiej, była ostro krytykowana przez prawicę. Politycy PIS-u zarzucali Holland uprawianie „antypolskiej propagandy”. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro porównał reżyserkę do „nazistowskich propagandystów”:
Ziobro ma zakaz wypowiadania się o Holland!"W III Rzeszy Niemcy produkowali propagandowe filmy pokazujące Polaków jako bandytów i morderców. Dziś mają od tego Agnieszkę Holland".
W odpowiedzi na te słowa Agnieszka Holland domaga się od szefa resortu sprawiedliwości wydania oświadczenia i przeprosin, a także wpłaty 50 tys. złotych na rzecz Stowarzyszenia Dzieci Holokaustu.
Pełnomocnicy Agnieszki Holland – mecenasi Sylwia Gregorczyk-Abram i Michał Wawrykiewicz. właśnie poinformowali, że decyzją sądu, Zbigniew Ziobro ma zakaz wypowiadania się na temat Holland i jej twórczości w kontekście filmu "Zielona granica". Decyzja sądu dotyczy wszystkich mediów społecznościowych Zbigniewa Ziobry, a także jego publicznych wypowiedzi.
„To zamach na wolność słowa” Ziobro ostro o decyzji sąduMinister sprawiedliwości nie pozostawił decyzji bez komentarza. Powiedział:
„Zielona granicy” – o czym jest ten film?To rozstrzygnięcie jest zamachem na wolność słowa, wolność debaty publicznej w Polsce, które gwarantuje nam konstytucja. To jest zaangażowanie się sądów w kampanie Donalda Tuska i PO, PSL, bo okazało się, że instytucje kontrolowane przez te partie wyłożyły finanse na film pani Agnieszki Holland. Dlatego chcą nam zamknąć usta. Otóż nie zamkną.- zapowiedział, że złoży odwołanie od decyzji sądu.
Po przeprowadzce na Podlasie psycholożka Julia (Maja Ostaszewska) staje się mimowolnym świadkiem i uczestnikiem dramatycznych wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej. Świadoma ryzyka i konsekwencji prawnych, przyłącza się do grupy aktywistów pomagających uchodźcom, którzy koczują w lasach w strefie objętej stanem wyjątkowym. W tym samym czasie uciekająca przed wojną domową syryjska rodzina i towarzysząca jej nauczycielka z Afganistanu, nie wiedząc, że są narzędziem politycznego oszustwa białoruskich władz, próbują przedostać się do granic Unii Europejskiej. W Polsce los zetknie ich z Julią oraz młodym pogranicznikiem Janem (Tomasz Włosok). Rozgrywające się wokół wydarzenia zmuszą ich wszystkich do postawienia sobie na nowo pytania — czym jest człowieczeństwo?