Tragedia w Starej Wsi pod Limanową wstrząsnęła całą Polską. 57-letni Tadeusz Duda, podejrzewany o zabicie swojej córki i jej męża oraz ranienie teściowej, wciąż pozostaje nieuchwytny. Relacja jednego ze świadków tej tragedii rzuca nowe światło na przebieg dramatycznych wydarzeń.
- Strzały i panika. "Otworzyłem drzwi, bratowa biegła z dzieckiem"
- "Nie znacie dnia ani godziny". Zabójca groził wcześniej rodzinie
- Szokujące znalezisko: lista potencjalnych ofiar
- Obława na Tadeusza Dudę trwa. Policja apeluje o pomoc
Strzały i panika. "Otworzyłem drzwi, bratowa biegła z dzieckiem"
Dziennikarze programu „Uwaga!” TVN dotarli do świadka zdarzenia, pana Dariusza. Opisał on przerażające chwile, w których widział, jak 57-latek celował i strzelał do członków swojej rodziny.
“Widziałem, jak on przeładowuje broń, po czym wsadził kolejny nabój i oddał kolejny strzał. Strzelał do brata, który uciekał, ale go nie trafił” – mówił pan Dariusz.
Według jego relacji, podejrzany następnie skierował się za dom, gdzie miała przebywać kobieta z dzieckiem.
“Pomyślałem, że może iść po moją bratową, która była z małym dzieckiem. Zbiegłem więc na dół, słyszałem dźwięk zbicia okna, prawdopodobnie zbił je kolbą. Po czym oddał strzał, ale zauważył, że bratowa biegnie na drugą stronę, więc przeszedł dom od drugiej strony, wybił okno i w tym momencie prawdopodobnie postrzelił ją w ramię” – relacjonował.
“Otworzyłem drzwi, bratowa biegła z dzieckiem, postrzelona w lewe ramię. Biegła do mnie, zdążyłem przechwycić dziecko, ale bratowa upadła mi pod nogami” – dodał.
"Nie znacie dnia ani godziny". Zabójca groził wcześniej rodzinie
Z relacji bliskich wynika, że Tadeusz Duda od dłuższego czasu przejawiał niepokojące zachowania. Brat ofiary ujawnia, że już wcześniej dochodziło do niepokojących sytuacji.
“57-latek wszedł kiedyś do domu z kanistrem i powiedział: "nie znacie dnia ani godziny, jak was spalę" – wspomina pan Dariusz.
“Coś było z nim nie tak. On dwa tygodnie był normalny, można było z nim pogadać, a bywało, że przez tydzień mu się coś odkleiło i wojował. Ale zawsze, jak się mówiło, że zadzwoni się po policję, to się uciszał. A widocznie to narastało” – dodał świadek.
Szokujące znalezisko: lista potencjalnych ofiar
Jak ustalił TVN, w domu Tadeusza Dudy odnaleziono listę zawierającą siedem nazwisk. Z nieoficjalnych źródeł wynika, że mogły to być osoby, które mężczyzna planował zabić. Według dziennikarzy, na liście figurowali m.in. córka i zięć podejrzanego, a także jego teściowa.
“Nie wiadomo jednak, czy wszystkie zbrodnie zaplanował, czy też działał w silnych emocjach” – zaznacza stacja.
Obława na Tadeusza Dudę trwa. Policja apeluje o pomoc
Do zdarzenia doszło w piątek 27 czerwca. Tadeusz Duda, po dokonaniu podwójnego morderstwa i ranieniu trzeciej osoby, uciekł do lasów w okolicach Starej Wsi. Trwa ogromna akcja poszukiwawcza, w którą zaangażowanych jest aż 500 policjantów, wspieranych przez wojsko oraz Straż Graniczną.
Małopolska policja uruchomiła specjalną infolinię. Osoby, które mogą posiadać jakiekolwiek informacje dotyczące miejsca pobytu poszukiwanego, proszone są o kontakt pod numerem: +47 83 58 690. Funkcjonariusze zapewniają pełną anonimowość każdej zgłoszonej informacji.
ZOBACZ TAKŻE: Kosiniak-Kamysz reaguje! Podjęto drastyczne środki ws. poszukiwanego Tadeusza Dudy!
Źródło: TVN / Canva