Po kilku dniach intensywnych działań poszukiwawczych policja potwierdziła dramatyczny finał sprawy. We wtorek, 1 lipca, odnaleziono zwłoki 57-letniego Tadeusza Dudy, mężczyzny podejrzanego o dokonanie makabrycznej zbrodni na swojej rodzinie.
Ciało ujawniono w kompleksie leśnym, zaledwie trzy kilometry od sztabu operacji poszukiwawczej, pomiędzy Starą Wsią a Roztoką w powiecie limanowskim. Funkcjonariusze, którzy przeszukiwali teren pieszo, natrafili na zwłoki kilkanaście metrów od drogi. Jak przekazali przedstawiciele służb podczas briefingu, udział w obławie brało aż 840 funkcjonariuszy, w tym policyjni kontrterroryści i wojsko.
Śledczy podejrzewają samobójstwo
Policja poinformowała, że odnalezione ciało należy do poszukiwanego Tadeusza Dudy. Jak przekazano: „Mężczyzna najprawdopodobniej popełnił samobójstwo”. Na jego głowie ujawniono ranę postrzałową, jednak nie ma jeszcze pewności, czy była ona bezpośrednią przyczyną śmierci. Przy ciele zabezpieczono broń palną.
„Nic więcej nie mogę powiedzieć [...]. Ciało znajduje się obecnie w miejscu odnalezienia. Nie potrafimy dziś powiedzieć, czy ktoś pomagał temu mężczyźnie” — przekazał komendant Bednarek.
Dodał również, że do zgonu mogło dojść w dniu odnalezienia zwłok.
ZOBACZ TAKŻE: Pilne! Koniec poszukiwań Tadeusza Dudy
Zbrodnia w Starej Wsi
Do dramatycznych wydarzeń doszło w piątek, 27 czerwca, w godzinach porannych. Z ustaleń śledczych wynika, że Tadeusz Duda pojawił się na posesji swojej córki Justyny w miejscowości Stara Wieś. Miał otworzyć ogień do znajdujących się tam osób. W wyniku ataku zginęli 26-letnia kobieta i jej mąż, 31-letni Zbigniew. Ranna została także starsza kobieta, prawdopodobnie teściowa sprawcy.Po dokonaniu masakry, Duda porzucił pojazd i uciekł w gęste lasy, co zapoczątkowało wielodniową, szeroko zakrojoną obławę. Policja ostrzegała, że może być niebezpieczny i uzbrojony. W trakcie poszukiwań padły informacje o możliwym oddaniu przez niego strzału w stronę funkcjonariuszy.
Historia przemocy domowej i sądowych zakazów
Jak ustalił dziennik „Fakt”, Tadeusz Duda był znany organom ścigania. Wcześniej był karany za znęcanie się nad rodziną, a jego bliscy byli objęci procedurą Niebieskiej Karty. Mężczyzna miał sądowy zakaz zbliżania się do żony i dzieci, a przeciwko niemu toczyło się postępowanie karne. Jego małżonka złożyła także pozew rozwodowy.
Wszystko wskazuje na to, że nawarstwione problemy rodzinne oraz toczące się sprawy mogły być bezpośrednim impulsem do tragicznych wydarzeń, które rozegrały się pod koniec czerwca.
Źródło: Fakt.pl / Canva / Gogglemaps