"Wiedzieliśmy o Jego problemach" - Na pogrzebie Stanisława Soyki odczytano list Karola Nawrockiego

Podczas uroczystości pogrzebowych w Warszawie, w trakcie mszy żałobnej za Stanisława Soykę, wierni usłyszeli specjalny list od prezydenta Karola Nawrockiego. Jego słowa, pełne uznania dla dorobku artysty i ciepłych wspomnień o nim jako człowieku, stały się jednym z najbardziej wzruszających momentów ceremonii.

Stanisław Soyka był jednym z najbardziej cenionych polskich muzyków, wokalistą jazzowym, pianistą, kompozytorem, a także autorem tekstów. Jego twórczość od lat 80. na trwałe wpisała się w historię polskiej muzyki. Łączył jazz, soul, muzykę klasyczną i pop, tworząc własny, rozpoznawalny styl.

Publiczność kochała go za charyzmatyczny głos, emocjonalne interpretacje i niezwykłą wrażliwość. Soyka współpracował z wieloma wybitnymi artystami, występował na najważniejszych scenach w Polsce i za granicą. Zawsze jednak podkreślał, że to bliski kontakt z publicznością był dla niego największą wartością.

Śmierć Stanisława Soyki była dla wszystkich ogromnym wstrząsem. Artysta zmarł nagle w dniu, w którym miał wystąpić na scenie Opery Leśnej. Odejście w takich okolicznościach, tuż przed spotkaniem z publicznością, było dla fanów symbolem jego niezwykłej więzi ze słuchaczami.

Jeszcze kilka godzin przed występem trwały przygotowania, które miały zakończyć się kolejnym niezapomnianym koncertem. Niestety, zamiast muzycznego święta nadeszła wiadomość o śmierci, która pogrążyła w żałobie rodzinę, przyjaciół, współpracowników i wiernych fanów.

Pogrzeb Soyki

Uroczystości pogrzebowe odbyły się 8 września w Kościele pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Warszawie. To właśnie tam rodzina, przyjaciele, współpracownicy oraz wielbiciele jego twórczości oddali ostatni hołd artyście.

Podczas mszy żałobnej odczytano list od prezydenta Karola Nawrockiego, który nie mógł osobiście uczestniczyć w ceremonii ze względu na obowiązki w Wilnie. Słowa prezydenta, przekazane przez szefa kancelarii Zbigniewa Boguckiego, poruszyły zgromadzonych:

Miliony słuchaczy Stanisława Soyki czuły, że mają do czynienia z mądrym, dobrym człowiekiem. Wielkim, a zarazem skromnym. Otwartym na innych ludzi, ciepłym i życzliwym. Takim Go zapamiętamy. Bardzo trudno mówić o nim w czasie przeszłym. Stanisław Soyka odszedł nagle, pozostawiając nas w niespodziewanym bólu. Wiedzieliśmy o Jego problemach ze zdrowiem, ale liczyliśmy, że jeszcze długo będziemy mogli cieszyć się nowymi utworami artysty. To symboliczne, że zmarł, przygotowując się do kolejnego scenicznego występu. Kontakt z publicznością był Jego żywiołem. Zawsze miał coś nowego, inspirującego do przekazania. I to jedno się nie zmieni. Zostanie wśród nas dzięki swojej muzyce, piosenkom, które trwale zapisały się w polskich sercach.

Pośmiertne odznaczenie Stanisława Soyki

Podczas uroczystości poinformowano również, że zgodnie z decyzją prezydenta, Stanisław Soyka został pośmiertnie uhonorowany Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. Odznaczenie odebrał jego syn, Jakub Soyka.

W uzasadnieniu podkreślono, że artysta przez dekady pracy twórczej wniósł nieoceniony wkład w rozwój polskiej kultury, a jego działalność była nie tylko artystyczna, ale i społeczna.

źródło zdjęć: Autorstwa Kubakocoj z polskiej Wikipedii, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=2984637

Udostępnij: