“Zamykamy granice…” - Donald Tusk potwierdził. To stanie się z czwartku na piątek!

W związku z rozpoczynającymi się ćwiczeniami wojsk rosyjskich i białoruskich Zapad, Donald Tusk potwierdził decyzję o zamknięciu granicy.

Rosyjskie drony wtargnęły do Polski – NATO reaguje

W nocy z 9 na 10 września doszło naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej. 19 rosyjskich dronów wleciało na teren naszego kraju, które krążyły nad Polską przez siedem godzin.

Była to pierwsza od początku wojny sytuacja, w której myśliwce NATO (F-35 z Holandii i F-16 z Polski) podjęły bezpośrednią interwencję zbrojną na terytorium sojuszniczym.

Premier Tusk nazwał to „aktem agresji” i jednym z najpoważniejszych zagrożeń od czasów II wojny światowej, uruchamiając konsultacje NATO zgodnie z artykułem 4 Traktatu Północnoatlantyckiego.

Sytuacja nie przeszła bez echa na świecie. W odpowiedzi na wydarzenia, głos zabrał m.in. były prezydent USA Donald Trump, komentując naruszenie przestrzeni powietrznej Polski i działania Rosji.

Z związku z napiętą sytuacją, premier Donald Tusk ogłosił czasowe zamknięcie granicy Polski z Białorusią, obejmujące także przejścia kolejowe. Decyzja wejdzie w życie z czwartku na piątek o północy i jest reakcją na rozpoczęcie manewrów wojskowych Zapad, prowadzonych przez Rosję i Białoruś.

Ruch ten to jasny sygnał obronny ze strony Warszawy. Rząd podkreśla, że to działanie prewencyjne mające na celu ochronę bezpieczeństwa kraju i regionu.

Manewry Zapad – historia i kontrowersje

Ćwiczenia Zapad to cykliczne wojskowe manewry przeprowadzane przez Moskwę i Mińsk. Po raz pierwszy miały miejsce w 1981 roku jako demonstracja siły Układu Warszawskiego. Po upadku ZSRR, wznowiono je w 1999 roku, a od 2009 roku odbywają się co cztery lata.

Choć oficjalnie Rosja i Białoruś deklarują udział ok. 13 tysięcy żołnierzy, to według analiz Zachodu rzeczywista liczba może być znacznie większa. Przykładowo w 2021 roku w ćwiczeniach mogło uczestniczyć nawet 250 tysięcy wojskowych. Tego typu działania, ze względu na brak transparentności i omijanie przepisów OBWE, budzą poważne zastrzeżenia społeczności międzynarodowej.

Dlaczego Polska reaguje teraz?

Premier Tusk przypomniał, że podobne manewry w przeszłości poprzedzały rosyjskie ataki zbrojne, jak miało to miejsce w przypadku inwazji na Ukrainę w 2022 roku. Obecne działania są więc postrzegane jako możliwa zapowiedź eskalacji napięć na wschodniej flance NATO.

MSWiA: granica zamknięta do odwołania

Minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński podpisał rozporządzenie o czasowym zawieszeniu ruchu granicznego z Białorusią. Podkreślił, że:

„Zamykamy granice z Białorusią w związku z zagrożeniem wynikającym z manewrów Zapad. Służby podległe MSWiA oraz wojsko są w najwyższej gotowości. Ta decyzja ma charakter czasowy. Priorytetem jest dla nas bezpieczeństwo Polek i Polaków. Przejścia otworzymy, gdy będziemy pewni, że sytuacja nie stwarza dla nas żadnego zagrożenia.”

Jednocześnie wszystkie służby – od straży granicznej po wojsko – zostały postawione w stan najwyższej gotowości.

Źródło zdjęcia:

Udostępnij: