DORSZ wydał kolejne oświadczenie, w którym wyjaśnił, co działo się w sobotę popołudniu na wschodzie Polski.
- Sobotnie wzmożone operacje wojska – co się wydarzyło?
- Oficjalne oświadczenie wojska: nie doszło do naruszenia przestrzeni powietrznej
- Reakcja prewencyjna – bezpieczeństwo priorytetem
Sobotnie wzmożone operacje wojska – co się wydarzyło?
W sobotę po południu, około godziny 16:30, Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych (DORSZ) poinformowało o zagrożeniu związanym z potencjalnym naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej. Sygnały, które wskazywały na możliwość wtargnięcia niezidentyfikowanych obiektów, pojawiły się w związku z atakami bezzałogowych statków powietrznych w rejonach Ukrainy sąsiadujących z Polską.
W odpowiedzi na zagrożenie, w polskiej przestrzeni rozpoczęło operacje wojskowe lotnictwo, zarówno krajowe, jak i sojusznicze. W tym samym czasie naziemne systemy obrony powietrznej oraz radary rozpoznawcze zostały postawione w stan pełnej gotowości bojowej.
Oficjalne oświadczenie wojska: nie doszło do naruszenia przestrzeni powietrznej
W niedzielę rano wojsko wydało komunikat, w którym wyjaśniło sobotnie działania. Podjęto wszelkie możliwe środki, by zweryfikować sygnały z systemów radiolokacyjnych. Jednak po dokładnej analizie nie potwierdzono obecności obcych obiektów w polskiej przestrzeni powietrznej.
"Przeprowadzone działania nie potwierdziły wskazań naszych systemów, a tym samym naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej" -
DORSZ zaznaczyło, że wskazania radarowe mogły być wynikiem niekorzystnych warunków atmosferycznych, które czasem fałszywie sugerują obecność obiektów powietrznych. Pomimo tego, ze względu na bliskość granicy i możliwe zagrożenie, reakcja była niezbędna.
Należy podkreślić, że zapisy systemów mogły wynikać z panujących warunków atmosferycznych, lecz wymagały naszej reakcji z uwagi na obecność obiektów znajdujących się w bliskości naszej granicy.
Reakcja prewencyjna – bezpieczeństwo priorytetem
Wojsko podkreśla, że każde działanie podejmowane w takich sytuacjach ma na celu:
- Weryfikację danych z systemów radarowych
- Zabezpieczenie polskich obywateli
- Zapobieżenie skutkom ewentualnego incydentu
"Wszystkie decyzje podejmowane w trakcie realizacji zadań przez nasze siły i środki miały na celu:
-
potwierdzenie danych uzyskanych z systemów radiolokacyjnych,
-
zapewnienie maksymalnego bezpieczeństwa obywatelom,
-
przeciwdziałanie potencjalnym skutkom ewentualnego naruszenia przestrzeni przez niezidentyfikowany obiekt powietrzny."
Sytuacja w Polsce nie była odosobniona. Jak zaznaczono w komunikacie, podobna reakcja obronna miała miejsce również w Rumunii, gdzie również zareagowano na sygnały radarowe – mimo braku faktycznego zagrożenia.
"Podobna sytuacja miała miejsce wczoraj w Rumunii, gdzie również odnotowano wskazania systemów radiolokacyjnych i aktywowano system obrony powietrznej"
Choć ostatecznie nie doszło do naruszenia przestrzeni powietrznej Polski, działania wojska pokazują, że siły zbrojne pozostają w pełnej gotowości. W obliczu niepewnej sytuacji za wschodnią granicą, każdy sygnał traktowany jest poważnie, a reakcja ma na celu przede wszystkim zapewnienie bezpieczeństwa ludności.
Źródło zdjęć: Canva