Zniszczony dom starszego małżeństwa w miejscowości Wyryki (woj. lubelskie) stał się centrum politycznej burzy i publicznego śledztwa. Początkowo wszystko wskazywało na to, że budynek został uszkodzony przez odłamki rosyjskiego drona, który wtargnął do polskiej przestrzeni powietrznej podczas ataku na Ukrainę w nocy z 9 na 10 września 2025 roku. Jednak niedługo później dziennikarze "Rzeczpospolitej" ujawnili nowe informacje, które postawiły wersję oficjalną pod znakiem zapytania. Rozpętała się medialna i polityczna burza – głos zabrali premier, prezydent, MON, Dowództwo Operacyjne i Biuro Bezpieczeństwa Narodowego.
- Przełomowe doniesienia „Rzeczpospolitej” – nie dron, a polska rakieta?
- Prezydent oczekuje natychmiastowych wyjaśnień
- Donald Tusk: „Łapy precz od polskich żołnierzy”
- MON i Dowództwo Operacyjne zapewniają o przejrzystości
Nocny atak z 9 na 10 września 2025 roku przyniósł niepokój nie tylko na Ukrainie, ale również w Polsce. Podczas rosyjskiego zmasowanego ataku dronowego, część bezzałogowców wtargnęła w polską przestrzeń powietrzną, która została naruszona aż 19 razy. Choć większość zagrożeń została zneutralizowana przez polskie siły zbrojne, niestety nie obyło się bez tragicznych skutków ubocznych.
Jednym z nich był incydent w miejscowości Wyryki w województwie lubelskim, gdzie w wyniku działań obronnych doszło do uszkodzenia domu starszego małżeństwa. Fragmenty zestrzelonego drona spadły na budynek, poważnie uszkadzając dach i czyniąc dom niezdatnym do zamieszkania. Na szczęście nikomu nic się nie stało, ale rodzina straciła dach nad głową.
Lokalni mieszkańcy natychmiast ruszyli z pomocą. W internecie pojawiła się zbiórka na odbudowę zniszczonego domu, której celem jest nie tylko remont, ale także zakup najpotrzebniejszych rzeczy codziennego użytku.
Na stronie zbiórki pojawił się apel o wsparcie:
Zwracamy się do Was z gorącym apelem o pomoc! W miejscowości Wyryki-Wola doszło do tragicznego zdarzenia – dom jednej z rodzin został poważnie uszkodzony w wyniku incydentu z dronem. Mieszkańcy stracili dach nad głową i znaleźli się w bardzo trudnej sytuacji.
Zobacz także: Dron rozbił się o ich dom. Ruszyła zbiórka dla rodziny!
Przełomowe doniesienia „Rzeczpospolitej” – nie dron, a polska rakieta?
Wydarzenie zyskało nowy wymiar po śledztwie dziennikarzy „Rzeczpospolitej”, którzy dotarli do informacji sugerujących, że dom w Wyrykach nie został zniszczony przez rosyjskiego drona, lecz przez rakietę wystrzeloną z polskiego F-16, która miała przechwycić rosyjski obiekt. To odkrycie wywołało burzę, do sprawy odniosły się najważniejsze instytucje państwowe.
Prezydent oczekuje natychmiastowych wyjaśnień
Biuro Bezpieczeństwa Narodowego opublikowało 16 września stanowcze oświadczenie. Prezydent Karol Nawrocki domaga się pełnej transparentności:
W nawiązaniu do doniesień ‘Rzeczpospolitej’, informujemy, że Prezydent RP Karol Nawrocki oczekuje od Rządu niezwłocznego wyjaśnienia zdarzenia z miejscowości Wyryki. W gestii Rządu pozostaje wykorzystanie wszelkich narzędzi i instytucji do jak najszybszego wyjaśnienia tej sprawy. Nie ma zgody na zatajanie informacji. W obliczu dezinformacji i wojny hybrydowej komunikaty przekazywane Polakom muszą być sprawdzone i potwierdzone. Jednocześnie Pan Prezydent podkreśla, że nie był w tym zakresie informowany, podobnie jak BBN, a sprawa nie została przedstawiona i wyjaśniona na Radzie Bezpieczeństwa Narodowego.
Donald Tusk: „Łapy precz od polskich żołnierzy”
Na zarzuty i wątpliwości odpowiedział również premier Donald Tusk, który zdecydowanie stanął w obronie polskiego wojska:
Cała odpowiedzialność za uszkodzenia domu w Wyrykach spada na autorów dronowej prowokacji, czyli Rosję. O wszystkich okolicznościach incydentu odpowiednie służby poinformują opinię publiczną, rząd i prezydenta po zakończeniu postępowania. Łapy precz od polskich żołnierzy.
MON i Dowództwo Operacyjne zapewniają o przejrzystości
Głos zabrały również inne instytucje odpowiedzialne za bezpieczeństwo kraju. Dowództwo Operacyjne RSZ oświadczyło, że wszystkie dane dotyczące incydentu były systematycznie przekazywane odpowiednim organom:
Dowódca Operacyjny RSZ na bieżąco i bez jakiegokolwiek pomijania przekazywał wszystkie dostępne informacje oraz późniejsze wnioski płynące z analizy incydentu zarówno do Ministerstwa Obrony Narodowej, Sztabu Generalnego Wojska Polskiego jak i Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Ministerstwo Obrony Narodowej również zabrało głos, podkreślając, że:
Wszelkie dostępne informacje dotyczące zdarzeń z nocy z 9-10.09. br. były i są przekazywane do @BBN_PL na bieżąco przez @MON_GOV_PL, @SztabGenWP i @DowOperSZ. Także i dziś Komitet Bezpieczeństwa z udziałem wiceszefa BBN gen. bryg. rez. M. Brysia analizował te wydarzenia.
Jednak BBN zdecydowanie temu zaprzecza, twierdząc, że do czasu publikacji materiału prasowego nie otrzymało żadnych konkretów:
Do czasu publikacji przez ‘Rzeczpospolitą’ informacji o zdarzeniu w miejscowości Wyryki Prezydent RP @NawrockiKn, ani BBN, nie otrzymali meldunku o stanie faktycznym w tej sprawie. (…) Prezydent RP wciąż oczekuje na precyzyjny meldunek w tej sprawie, a społeczeństwo słusznie domaga się prawdy i rzetelnego informowania.
Sprawa nadal pozostaje nierozwiązana. Trwa śledztwo, które ma jednoznacznie wskazać, czy uszkodzenia domu były wynikiem uderzenia rosyjskiego drona, czy też przypadkowym trafieniem polskiej rakiety.
źródło zdjęć: @nawrockipl, @donaldtusk