Rosyjskie myśliwce naruszyły przestrzeń powietrzną NATO. Rząd Estonii potwierdza

W piątkowy poranek doszło do groźnego incydentu militarnego w przestrzeni powietrznej jednego z państw członkowskich NATO. Trzy rosyjskie myśliwce MiG-31 bez uprzedzenia wtargnęły w przestrzeń powietrzną Estonii i pozostawały w niej przez 12 minut. Zdarzenie miało miejsce w okolicach wyspy Vaindloo, zaledwie 100 km od Tallina.

Zaledwie tydzień temu, rosyjskie drony wtargnęły w przestrzeń powietrzną Polski, co również wywołało alarm w strukturach sojuszniczych. W operacji obronnej wzięły udział polskie i sojusznicze systemy radiolokacyjne, myśliwce F-35 i F-16, śmigłowce Black Hawk, Mi-24, M-17 oraz samoloty wczesnego ostrzegania AWACS. Wszystkie zagrożenia zostały zneutralizowane, a drony zestrzelone.

Teraz przetrzeń powietrzną kolejnego państwa NATO przekroczyły rosyjskie myśliwce. 

Estoński rząd określił to wtargnięcie jako „bezprecedensowo brutalne”. Jest to już czwarty taki przypadek w 2025 roku – alarmuje portal Delfi.

Oficjalna reakcja Estonii i NATO

Estońskie władze zareagowały błyskawicznie, wręczając notę protestacyjną rosyjskiemu dyplomacie akredytowanemu w kraju. Według danych rządowych, rosyjskie samoloty miały wyłączone transpondery, co utrudniło ich identyfikację i śledzenie. Dodatkowo piloci nie nawiązali żadnego kontaktu z kontrolą lotów, co zostało odebrane jako świadoma prowokacja.

Minister spraw zagranicznych Estonii, Margus Tsahkna, ostro potępił incydent i podkreślił, że Rosja coraz częściej testuje granice NATO

" Takie działania wymagają zdecydowanej odpowiedzi politycznej i gospodarczej" – zaznaczył.

Kaja Kallas: "Putin testuje determinację Zachodu"

Szefowa estońskiego rządu i unijnej dyplomacji, Kaja Kallas, oceniła sytuację jako skrajnie niebezpieczną prowokację ze strony Rosji. Podkreśliła, że to już trzecie naruszenie przestrzeni powietrznej Unii Europejskiej w ostatnich dniach, co znacząco podnosi poziom napięcia w regionie. 

 "Nie możemy pozwolić sobie na okazanie słabości" – powiedziała.

NATO reaguje błyskawicznie

Rzeczniczka NATO, Allison Hart, poinformowała, że rosyjskie myśliwce zostały przechwycone w ramach standardowej procedury sojuszu. –

'To kolejny przykład nieodpowiedzialnego zachowania Rosji, ale również dowód gotowości NATO do obrony każdej piędzi terytorium swoich członków" – oświadczyła.

Naruszenie estońskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie myśliwce to kolejny sygnał, że Rosja celowo eskaluje napięcia z państwami NATO. Sytuacja wymaga zdecydowanej i wspólnej reakcji całego Sojuszu. Zachód stoi dziś przed wyzwaniem obrony granic i utrzymania pokoju w regionie, który staje się coraz bardziej niestabilny.

Źródło zdjęć: Canva

Udostępnij: