Lot wakacyjny do Egiptu, który miał być początkiem upragnionego odpoczynku, zamienił się w dramat dla setki turystów. Na pokładzie maszyny lecącej z Warszawy do Marsa Alam doszło do groźnego incydentu. Jeden z pasażerów wpadł w szał, zakłócając spokój podróżnych i grożąc im. Zachowanie mężczyzny było tak niebezpieczne, że kapitan podjął decyzję o awaryjnym lądowaniu w Turcji.
- Awaryjne lądowanie samolotu z Polakami. Agresywny pasażer sparaliżował lot
- „Mam was nagranych, znajdę was!”
- Decyzja kapitana – awaryjne lądowanie
- Butelka wódki na pokładzie
- Postępowanie w toku
- Wakacje z niechcianymi emocjami
Awaryjne lądowanie samolotu z Polakami. Agresywny pasażer sparaliżował lot
23 września samolot linii SkyUp wystartował z lotniska Chopina o godzinie 18:21. Początkowo nic nie zapowiadało problemów – pasażerowie szykowali się na kilkugodzinny lot do egipskiego kurortu. Jednak już po osiągnięciu wysokości przelotowej jeden z podróżnych zaczął zachowywać się w sposób niepokojący.
Według relacji świadków, mężczyzna wstał z miejsca i zaczął przechadzać się po całej kabinie, potrącając innych. Włączał głośną muzykę z telefonu, nagrywał współpasażerów i rzucał w ich stronę wulgarne groźby.
„Mam was nagranych, znajdę was!”
Jedna z pasażerek, pani Monika, opowiedziała w rozmowie z TVN24 o przerażających chwilach na pokładzie.
– Zaczął grozić, że wie, kim jesteśmy, że nas znajdzie. Byłam sparaliżowana strachem – wyznała.
Personel próbował uspokoić awanturnika, jednak za każdym razem, gdy wracał na swoje miejsce, po chwili wstawał i znów zaczepiał innych. W kabinie narastało napięcie i poczucie zagrożenia.
Decyzja kapitana – awaryjne lądowanie
W obliczu eskalacji agresji kapitan podjął decyzję o zmianie trasy i awaryjnym lądowaniu w tureckiej Antalyi. Tam na lotnisku na mężczyznę czekała już policja. Agresor sam opuścił pokład, wciąż filmując wszystko telefonem i kierując groźby do pasażerów.
Dopiero po jego zejściu maszyna mogła ruszyć dalej w drogę do Egiptu. Lot zakończył się jednak z około dwugodzinnym opóźnieniem, a wielu podróżnych przyznało, że do końca czuli ogromny stres.
Butelka wódki na pokładzie
Po zakończeniu interwencji załoga przeprowadziła kontrolę kabiny. W trakcie sprawdzania znaleziono butelkę wódki, z której połowa była już opróżniona. To wyjaśniało agresywne zachowanie pasażera.
Linie lotnicze Go2Sky, obsługujące lot SEU7833, w oficjalnym oświadczeniu potwierdziły incydent.
– Kapitan kierował się przede wszystkim bezpieczeństwem pasażerów i załogi. Decyzja o awaryjnym lądowaniu była zgodna z procedurami – przekazano mediom.
Postępowanie w toku
Według przewoźnika, sprawą zajmują się obecnie tureckie służby. To na ich terenie doszło do interwencji i tam zapadną dalsze decyzje w sprawie agresywnego pasażera. Linie zapewniają, że ich personel zachował się profesjonalnie i przestrzegał wszystkich norm bezpieczeństwa.
Wakacje z niechcianymi emocjami
Choć samolot ostatecznie doleciał do Marsa Alam, wielu pasażerów zamiast wspominać początek urlopu z uśmiechem, zapamięta go jako koszmar.
– To miały być spokojne wakacje, a przeżyliśmy sceny rodem z filmu sensacyjnego – mówili podróżni.
Incydent pokazuje, jak jeden nieodpowiedzialny pasażer może zagrozić bezpieczeństwu setek osób i zmienić beztroską podróż w traumatyczne doświadczenie.
źródło zdjęcia: Canva