Porwanie 9-latka w Warszawie. Policja odzyskała dziecko

W niedzielę w Warszawie doszło do dramatycznych scen. 36-letni mężczyzna zabrał 9-letniego chłopca wbrew woli jego matki, co wywołało natychmiastową reakcję służb. Przez wiele godzin trwała policyjna akcja, która zakończyła się tuż po północy, dziecko zostało bezpiecznie odebrane mężczyźnie i przekazane pod opiekę lekarzy.

W niedzielę 22 grudnia, na warszawskiej Białołęce doszło do niepokojącej sytuacji. Po ostrej wymianie zdań z byłą partnerką, 36-letni mężczyzna zabrał jej syna, dziewięcioletniego chłopca i oddalił się w nieznanym kierunku. Matka dziecka natychmiast zgłosiła sprawę odpowiednim służbom. Akcja poszukiwawcza trwała wiele godzin.

Mężczyzna porwał 9-latka

Jak poinformowała przedstawicielka lokalnej komendy:

Przed godziną 13 wpłynęło do nas zgłoszenie dotyczące wyprowadzenia z domu 9-letniego chłopca, pomimo sprzeciwu jego matki. 36-letni obywatel Ukrainy bez zgody byłej partnerki, matki dziecka, zabrał je i przemieścił się – przekazała TVN24 Paulina Onyszko z policji na Białołęce.

Choć mężczyzna miał relacje z rodziną dziecka, nie posiadał żadnych praw opiekuńczych. Co więcej, nie był ojcem chłopca, ani biologicznym, ani prawnym.

Policja namierzyła porywacza. Rozpoczęły się negocjacje

Funkcjonariuszom udało się ustalić, gdzie przebywa mężczyzna z dzieckiem. Około godziny 17 rozpoczęto z nim rozmowy, ich celem było przekonanie go, by dobrowolnie oddał chłopca. Teren, na którym przebywał, był zalesiony, co znacznie utrudniało działania służb. W akcji wzięli udział negocjatorzy, jednostki prewencji oraz zespoły z różnych wydziałów stołecznej komendy.

Mężczyzna przez wiele godzin odmawiał współpracy z policjantami i nie chciał oddać dziecka, przetrzymując je na terenach zielonych przy ulicy Obrazkowej – podała Komenda Stołeczna Policji.

9-letni chłopiec bezpiecznie odebrany

Działania służb zakończyły się tuż po północy. Chłopiec został bezpiecznie odebrany i natychmiast objęty opieką medyczną. 36-latek został zatrzymany.

Policjanci skutecznie oddzielili mężczyznę od dziecka. Natychmiast trafiło pod opiekę lekarzy – poinformował mł. insp. Robert Szumiata, rzecznik stołecznej policji.

Z ustaleń wynika, że zatrzymany przebywał w Polsce legalnie i miał możliwość utrzymywania kontaktów z rodziną chłopca. Nie obowiązywał go żaden zakaz zbliżania się czy kontaktu.

Mężczyzna przebywał w Polsce legalnie. Kontaktował się ze swoją partnerką w sposób naturalny. Nie miał zakazu kontaktowania się z tą rodziną. Mógł ją swobodnie odwiedzać– przekazał rzecznik.

Motywy działania mężczyzny nie są jeszcze jasne. Policja prowadzi czynności, które mają na celu wyjaśnienie okoliczności całego zajścia i ewentualne postawienie zarzutów.

Trwają czynności mające na celu sformułowanie konkretnego zarzutu wobec mężczyzny – dodała Paulina Onyszko z lokalnej komendy.

Dziecko znajduje się już w bezpiecznym miejscu, a dalsze decyzje w sprawie podejmą śledczy i prokuratura. Na ten moment nie podano, czy mężczyzna usłyszał już zarzuty. Sprawa może dotyczyć m.in. uprowadzenia osoby małoletniej i narażenia jej na niebezpieczeństwo.

ZOBACZ TAKŻE: Pogrzeb 11-letniej Danusi. Miasto żegna dziewczynkę

źródło zdjęć: Canva

Udostępnij: