68-letnia aktorka została mamą. Ojcem dziecka jest jej nieżyjący syn! „kiedy dorośnie powiem jej"

Od kilku dni media na całym świecie żyją głośną sprawą 68-letniej aktorki, która dzięki surogatce niedawno została mamą. Ana Obregón zdradziła, że nie tylko będzie wychowywać dziecko, a do tego ojcem dziewczynki, która przyszła niedawno na świat, jest jej zmarły syn.

Ana Obregón została mamą

Kilka dni temu media zelektryzowała wiadomość o tym, że hiszpańska aktorka dzięki surogatce pochodzącej ze Stanów Zjednoczonych została mamą. Gdy na okładce jednego z magazynów pojawiło się zdjęcie 68-letniej gwiazdy z noworodkiem, wiele osób oburzało się, że aktorka zdecydowała się zostać mamą nie tylko z racji swojego wieku, a także tego, że obeszła nieco prawo. W tym miejscu warto podkreślić, że w Hiszpanii surogacja jest zakazana. Inaczej jest z adopcją dziecka rodzonego poza granicami kraju, z czego jak się okazało, skorzystała właśnie Obregón.

 W Hiszpanii wybuch gigantyczny skandal, a sprawę 68-letniej aktorki ostro komentowali także tamtejsi politycy.

Ciała kobiet nie powinny być kupowane ani wynajmowane, aby zaspokoić czyjeś pragnienia - twierdził polityk Felix Bolanos.

68-letnia aktorka przerwała milczenie

Kilka dni temu Ana Obregón udostępniła na swoim profilu w mediach społecznościowych zdjęcie okładki na której tuli w ramionach noworodka. Kobieta wówczas pierwszy raz odniosła się do całej sprawy. Szczęśliwa 68-latka podkreśliła, że dzięki temu, co wydarzyło się w jej życiu, już nigdy nie będzie sama. To właśnie wtedy wywołała kolejny skandal, kiedy okazało się, że tak naprawdę jest… babcią dziecka.

Nieco więcej w całej sprawie hiszpańska aktorka opowiedziała w rozmowie z magazynem "Hola!". Ana przyznała, że z prawnego punktu widzenia jest matką nowo narodzonej dziewczynki, jednak ojcem dziecka jest jej syn, który był dawca nasienia dla surogatki.

Obregón wyznała, że nie będzie ukrywać przed wychowywanym przez siebie dzieckiem prawdy i gdy dorośnie, wyzna dziewczynce, że jej ojcem jest Alessandro Lequio. W tym miejscu warto dodać, że syn 68-latki zmarł po walce z nowotworem w 2020 roku.

To córka Alessa i kiedy dorośnie powiem jej, że tata był bohaterem. Chcę, żeby wiedziała, kim naprawdę jest i żeby była z niego dumna – powiedziała w rozmowie z Hola!

Jak się dowiadujemy, mężczyzna zanim zmarł, oddał swoje nasienie, aby mieć pewność, że jego dziecko pojawi się kiedyś na świecie.

Obiecywałam, że ocalę cię od raka, ale zawiodłam cię. Obiecywałam, że sprowadzę twoją córkę na świat i oto jest w moich ramionach. Gdy ją przytulam, to jakbym przytulała ciebie. Przysięgam, że będę się nią opiekować z nieskończoną miłością, którą w sobie mam – napisała Ana

Zobacz także: Tomasz Komenda wysłał smsa do dziennikarzy…

Udostępnij: