Dominika Gwit była gościem nowego odcinka podcastu Małgorzaty Ohme. W rozmowie z psycholożką aktorka powróciła pamięcią do czasu, gdy schudła kilkadziesiąt kilogramów. Jak wyznała, był to jeden z najtrudniejszych okresów w jej życiu.
Dominika Gwit to znana polska aktorka, która ostatnio spełnia się także jako szczęśliwa mama.
Od pewnego czasu 34-latka jest związana z Wojciechem Dunaszewskim, z którym wzięła ślub w lipcu 2018 roku. Na początku tego roku Dominika i jej mąż powitali na świecie synka. Aktorka chętnie dzieli się szczęściem i pokazuje swoim obserwatorom na Instagramie uroki macierzyństwa.
Gwit gorzko o metamorfozie
Trudno nie zgodzić się z tym, że swojego czasu wszystkie media w kraju rozpisywały się o spektakularnej metamorfozie Dominiki Gwit. Aktorka prawie dziesięć lat temu chwaliła się swoją odmienioną sylwetką, gdyż schudła wówczas aż 50 kilogramów. Niedługo później Gwit ponownie przybrała na wadze.
Dominika wywiadzie z Małgorzatą Ohme w podcaście "LAJF NOŁ MAKEUP" otwarcie opowiedziała o trudach, jakie towarzyszyły jej podczas walki z nadwagą. Schudnięcie wymagało ogromnego wysiłku, zarówno fizycznego, jak i psychicznego. Dominika przyznała, że choć z zewnątrz wydawało się, że osiągnęła wymarzoną sylwetkę, wewnętrznie nie czuła się spełniona. Ciągłe zmagania z dietami i presją społeczną sprawiły, że traciła radość życia.
Jak ja schudłam 50 kg, to byłam najsmutniejszym człowiekiem na świecie. Moja mama się mnie zapytała: dziecko, gdzie ty jesteś? Przestałam się śmiać, uśmiechać, porzuciłam wszystkie swoje pasje, przestałam rozmawiać o kinie, które kochałam. (...)
Przez rok wszystko przestało istnieć, liczyły się tylko gramy, ile brokułów czy kurczaka zjadłam. 17 razy dziennie się ważyłam, mierzyłam, ile mam mięśni, ile tkanki tłuszczowej. Dramat. Byłam smutna, nieszczęśliwa, choć wydawało mi się, że jestem najszczęśliwsza na świecie. Jak osiągnęłam rozmiar 34 i zaczęłam żartować, że będę ubierać się w sklepie dla dzieci, to było dla mnie największe szczęście. Teraz patrzę na tamtą siebie z wielkim przerażeniem. Mnie trzeba było zabrać wtedy do psychologa
Po pewnym czasie, aktorka postanowiła zaakceptować siebie taką, jaką jest. Zrezygnowała z ciągłych prób bycia idealną i skupiła się na odzyskiwaniu równowagi i prawdziwym szczęściu. Gwit wyznała, że gdy ponownie przytyła, poczuła, że odzyskuje kontrolę nad swoim życiem. Zaakceptowanie siebie i tego, jak wygląda, przyniosło jej spokój i radość, której tak bardzo szukała.
To był trudny czas w moim życiu [...] Wtedy dowiedziałam się, co jest szczęściem, nauczyłam się kochać siebie. Po tym jak przytyłam po tej głodówce właściwie, bo ja przez 10 miesięcy prawie nic nie jadłam, stanęłam przed lustrem, jak przytyłam z powrotem, powiedziałam kocham Cię - wyznała.
Dominika Gwit podzieliła się tą intymną historią, aby zainspirować innych i przypomnieć, że wartość człowieka nie zależy od wyglądu zewnętrznego. Ważne jest, aby szanować siebie i doceniać swoje ciało bez względu na wagę czy rozmiar.
Gwit wyraziła radość z faktu, że wreszcie osiągnęła stan, w którym akceptuje i szanuje swoje ciało takie, jakie jest. Mimo że nie jest w trakcie procesu odchudzania, aktorka podkreśliła, że ważne jest, aby mieć kontrolę nad swoim ciałem i dbać o nie w sposób, który odpowiada jej indywidualnym potrzebom.
Jestem szczęśliwa, jestem świadoma tego, co się ze mną dzieje. Z otyłością możesz wygrać, kiedy w pełni ją zaakceptujesz, kiedy ją zrozumiesz i będziesz wiedziała, jak ewentualnie z nią walczyć. Moim największym sukcesem jest to, że od 5 lat nie przytyłam - dodała