„Staliśmy się smutnymi ludźmi” – Daria Ładocha szczerze o rozstaniu z partnerem po 24 latach

Daria Ładocha to dziennikarka, trenerka kulinarna, influencerka i promotorka zdrowego stylu życia, którą widzowie pokochali m.in. dzięki jej energii, poczuciu humoru i autentyczności. Przez lata związana z telewizją TVN, prowadziła popularne formaty takie jak „Ameryka Express” czy „Azja Express”, stając się jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy programu. W rozmowie z portalem Plejada opowiedziała o kulisach swojej decyzji o odejściu z programu, nowych projektach zawodowych oraz – po raz pierwszy publicznie – o bolesnym rozstaniu z partnerem po 24 wspólnych latach.

W ostatnich tygodniach o Darii Ładosze zrobiło się głośno, gdy ogłosiła, że rezygnuje z prowadzenia popularnego programu „Azja Express”. Jak wiadomo, format powróci w odświeżonej wersji pod nową nazwą – „Afryka Express” – a jego gospodynią zostanie Izabella Krzan. Tymczasem Daria postanowiła zabrać głos i w nowym, bardzo osobistym wywiadzie dla Plejady otworzyła się na tematy zawodowe i prywatne. Opowiedziała o decyzji odejścia z programu, o swoich dalszych planach, nowej misji zawodowej, a także – po raz pierwszy publicznie – o rozstaniu z wieloletnim partnerem i ojcem swoich dzieci.

Daria Ładocha o odejściu z "Azja Express"

Daria Ładocha z sentymentem wspomina swoją przygodę z „Azją Express”, ale – jak sama przyznała – przyszedł czas na nowe wyzwania. Najcenniejszym aspektem tej pracy byli dla niej ludzie:

Najpiękniejsze wspomnienia z planu tego programu wiążą się dla mnie z ludźmi. Bo nieważne są droga i cel, ważne jest to, z kim idziesz.

Decyzja o zakończeniu prowadzenia formatu nie była łatwa, ale podyktowana była potrzebą rozwoju i... obecności w życiu jej dorastających córek:

We mnie jest duży apetyt na próbowanie nowych rzeczy. Chcę iść dalej i się rozwijać, a przy tym być obecna przy moich dzieciach, które dorastają.

Choć rozstała się z konkretnym programem, nie oznacza to zakończenia jej współpracy z TVN-em:

Jestem dzieckiem TVN-u. To tu stworzono mi piękne warunki do rozwoju i to tu, pod okiem moich szefów, zamierzam dalej działać.

Obecnie Daria koncentruje się na projektach skierowanych do kobiet, zwłaszcza tych, które przechodzą przez rozstania i kryzysy życiowe. Wkrótce rusza jej podcast oraz cykl warsztatów „Rozstanie. Nowe rozdanie”:

Dowiedziałam się, że dwa lata temu 80 tysięcy kobiet złożyło pozwy rozwodowe. Jedynie 10 proc. z nich jest zadowolona z tego, jak dziś wygląda ich życie. (…) Chcę im pomagać. Zależy mi na tym, by pokazać im, że mogą rozpocząć nowe życie i być szczęśliwe.

Ładocha porównuje budowanie życia na nowo do gotowania zupy pomidorowej:

Jeśli ktoś choć raz ugotował pomidorową, to znaczy, że i z rozpoczęciem nowego życia sobie poradzi.

Daria Ładocha pierwszy raz publicznie o rozstaniu: „Staliśmy się smutnymi ludźmi”

W poruszającej części wywiadu Daria po raz pierwszy opowiedziała o rozstaniu z partnerem – ojcem jej dzieci – po 24 wspólnych latach:

Niecały rok temu, po 24 latach, rozstałam się z ojcem moich dzieci. To pierwszy raz, gdy mówię o tym publicznie.

Decyzja była bolesna, ale – jak mówi – konieczna:

Od jakiegoś czasu w oczach mojego partnera wdziałam głównie smutek i wypalenie. W swoich zresztą też. Staliśmy się smutnymi ludźmi. Nie chciałam się z tym skonfrontować, więc uciekałam w pracę. Ale po powrocie z planu "Azji Expres" wiedziałam, że dłużej tak nie wytrzymam. To była potwornie trudna decyzja, do której podjęcia nie byłam przygotowana, ale czułam, że muszę to zrobić. I to teraz albo nigdy.

Powiedziałam Bartkowi, że każdy z nas zasługuje na radość życia i beztroski uśmiech. I że nie jest jeszcze za późno, żebyśmy je odzyskali, ale żeby to zrobić, musimy się rozstać.

To ona podjęła ostateczną decyzję:

Uznałam, że jeśli za jakiś czas dojdziemy do wniosku, że chcemy dalej dzielić razem życie, to do siebie wrócimy. A jeśli nie, to znaczy, że to była najlepsza decyzja, jaką mogliśmy podjąć.

Mimo wcześniejszych prób ratowania związku, tym razem wiedziała, że musi pójść dalej:

Tym razem czułam, że wyczerpałam wszystkie możliwości i nie jestem już w stanie uratować naszego związku.

„Rozstanie po 24 latach jest jak operacja na otwartym sercu”

Szczerość, z jaką Ładocha opowiada o emocjach towarzyszących rozstaniu, jest przejmująca:

Rozstanie po 24 latach jest jak operacja na otwartym sercu. I to bez znieczulenia.

Opisuje, jak trudno było jej poradzić sobie z nową rzeczywistością:

Byliśmy przez ćwierć wieku jednością, mieliśmy swoją tożsamość jako para, a po rozstaniu staliśmy się dla siebie obcymi ludźmi. Okazało się, że w ciele osoby, którą znam od lat, jest inny człowiek. Wszystko się zmieniło. Musiałam się z tym pogodzić.

Każdy „pierwszy raz” po rozstaniu był jak wyzwanie:

Pierwsze urodziny bez tej drugiej osoby, pierwsze święta, pierwsze wakacje, pierwsze wyjście do ulubionej restauracji…

Najtrudniejsze było jednak zmierzenie się z samotnością i utratą kontroli:

Samotność, destabilizacja poczucia bezpieczeństwa, bezradność i… utrata kontroli nad drugim człowiekiem. Te ostatnie słowa z trudnością przeszły mi przez gardło, ale skoro zdecydowałam się na taki coming out, chcę być szczera.

W rozmowie nie zabrakło też refleksji na temat tego, jak wygląda życie po rozstaniu i jak trudno jest budować wszystko od nowa – nawet mając wsparcie, wykształcenie i doświadczenie:

Musiałam się wszystkiego nauczyć i to w ekspresowym tempie. A i tak nie miałam najgorzej. Od lat jestem zawodowo aktywna, mam wykształcenie i doświadczenie. Pomyśl sobie, co przechodzą kobiety, które nie mają tego zaplecza i muszą od zera zbudować swoje nowe życie. To właśnie im chcę pomóc najbardziej.

 Daria Ładocha nie tylko dzieli się swoją historią – ona przekuwa ból w misję. Jej doświadczenie, szczerość i siła stają się inspiracją dla kobiet, które również stoją na progu nowego życia. Dziś nie tylko gotuje i doradza – daje innym przepis na odzyskanie siebie.

Zdjęcie „Staliśmy się smutnymi ludźmi” – Daria Ładocha szczerze o rozstaniu z partnerem po 24 latach #1

Zobacz także: "Nigdy nie przestanę być wdzięczny" - Cristiano Ronaldo w żałobie

źródło zdjęć: Instagram @darialadocha

Udostępnij: