Ewa Bem podczas rozmowy z jednym z portali, opowiedziała o ciężkich momentach swojego życia i wyznała, że jakiś czasu temu usłyszała druzgocącą diagnozę!
Kariera Ewy Bem
Ewa Maria Bem‑Sibilska to jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci polskiej sceny muzycznej. Uznawana za pierwszą damę polskiego jazzu, zyskała renomę dzięki wyjątkowemu głosowi o ciepłej, lekko stłumionej barwie oraz łatwości w improwizacji. Karierę rozpoczęła w 1969 r. z grupą Blues Stodoła, by już rok później wystąpić na Jazz Jamboree z zespołem Zbigniewa Seiferta. Szybko zdobyła uznanie, tworząc z bratem zespół Bemibek/Bemibem i święcąc sukcesy na festiwalach jazzowych, m.in. w Opolu i Lublinie. W swej wieloletniej karierze sięgała po różnorodne gatunki – od jazzu, bluesa, przez bossa novę, aż po pop. Wydała liczne płyty cenione przez krytykę i odbiorców, za które otrzymała m.in. Fryderyki i Złoty Medal „Gloria Artis”. Współpracowała z najwybitniejszymi polskimi muzykami jazzowymi — Andrzejem Jagodzińskim, Markiem Blizińskim i Janem „Ptaszynem” Wróblewskim, oraz koncertowała na całym świecie, w tym w USA, Szwecji czy Indiach. Jej niezapomniane przeboje jak „Żyj kolorowo”, „Moje serce to jest muzyk” albo „Kolorowe lato” na stałe wpisały się do kanonu polskiej piosenki rozrywkowej.
Śmierć męża Ewy Bem
Kilka miesięcy temu Ewa straciła ukochanego męża. W trudnym dla niej czasie nie zamknęła się w domu – wróciła do koncertowania. "Śpiewanie jest dla mnie jak tlen" – mówiła, podkreślając, że kontakt z fanami to jej sposób na przetrwanie pustki.
"Moi mili... Pasmo tragedii moich ostatnich lat, a teraz też tygodni, bardzo mnie osłabiło. Jak chyba nigdy dotąd potrzebuję wsparcia i mocy. Teraz, w pustce po nagłej śmierci mojego Męża, jedynym dla mnie wytchnieniem jest śpiewać dla Was"
Ewa Bem zmaga się z nowotworem
W ostatnim z wywiadów artystka przyznała, że była przekonana, że ona jako pierwsza odejdzie:
"To był okres, w którym ja wychodziłam z bardzo ciężkiej choroby. (...) Wszelkie prognozy i projekcje w wyobraźni dotyczyły mnie. Że ja zostawię Dingiego i Dindi sobie będzie musiał radzić"
To przekonanie było spowodowane diagnozą, którą wokalistka usłyszała jakiś czas temu, po tym jak zasłabła na scenie:
"Dowiedziałam się o swojej chorobie nieoczekiwanie zupełnie, ze sceny mnie właściwie zdjęto. Zabrano mnie zaraz do szpitala, nie wiedziałam, o co chodzi za bardzo no i z tego się rozwinęła ciężka choroba płuc. Lekarz mi w ogóle powiedział, że on nie rozumie jak to się stało, że ja nie miałam jednego płuca. Zaatakowało je jakimś straszliwym zarazkiem, ale w dodatku oni znaleźli właśnie w płucach tkanki rakowe. Okazało się, że ja mam czwartego stopnia nowotwór jajników, ni stąd, ni zowąd"
Mimo regularnych badań, Bem zachorowała, co było dla niej ogromnym szokiem. Na szczęście aktualnie piosenkarka jest w remisji, jednak nadal przyjmuje chemię:
"Ja byłam osobą zawsze taką sumienną w badaniach i jak słyszę te nawoływania: 'Dziewczyny, badajcie się', to czasami mnie szlag trafia, bo naprawdę trudno sobie wyobrazić pacjentkę bardziej subordynowaną, niż ja nią byłam. A jednak to mnie trafiło. Świeżo zresztą po badaniu byłam. W tej chwili jestem w remisji, ale przyjmuję chemię w dalszym ciągu.
Życzymy Pani Ewie zdrowia!
Źródło zdjęć: Wikipedia- Autorstwa Wojciech Pędzich - Praca własna, CC BY 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=159709822