"Problem jest z jej strony" - Rafał Maserak odpowiada na zarzuty Evy Minge

Drugi odcinek 17. edycji „Tańca z Gwiazdami” przyniósł pierwszą eliminację, ale także niespodziewany konflikt. Pożegnanie z programem Ewy Minge i Michała Bartkiewicza nie zakończyło się spokojnie, projektantka wprost zarzuciła jurorowi, Rafałowi Maserakowi, że ich ośmieszył. Tancerz nie pozostał jednak obojętny i postanowił odnieść się do tych słów, tłumacząc swoje intencje.

Na antenie Polsatu niedawno wystartowała 17. edycja „Tańca z Gwiazdami”, jednego z najpopularniejszych show rozrywkowych w Polsce. W premierowym odcinku widzowie zobaczyli wszystkie pary, które po raz pierwszy zaprezentowały swoje układy. Ku uciesze zarówno uczestników, jak i publiczności, nikt wówczas nie musiał opuszczać programu.

Drugi odcinek przyniósł jednak nie tylko kolejne emocjonujące tańce, ale też pierwsze rozczarowania. Każda z par dała z siebie maksimum, a jurorzy szczególnie wysoko ocenili Wiktorię Gorodecką i Kamila Kuroczko, Katarzynę Zillmann z Janją Lesar oraz duet Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz. To właśnie oni zdają się wyrastać na faworytów tej edycji, ale jak wiadomo, każdy odcinek przynosi kolejne zaskoczenia i emocje, dlatego wszystko może się jeszcze zdarzyć.

Po podliczeniu punktów od jurorów i głosów widzów przyszedł moment, którego wielu uczestników obawia się najbardziej, czyli ogłoszenie wyników. Niestety, już w drugim tygodniu z programem musieli pożegnać się Ewa Minge i Michał Bartkiewicz.

Dla fanów projektantki był to spory zawód, bo wielu kibicowało jej od samego początku. Jednak prawdziwą sensację wywołało nie samo odejście pary, a słowa, jakie Ewa Minge skierowała do jednego z jurorów, Rafała Maseraka.

Ewa Minge ostro uderza w Rafała Maseraka

Podczas swojego ostatniego wystąpienia w programie Ewa Minge nie kryła emocji. Podziękowała bliskim i wspomniała, że nigdy nie czuła się częścią medialnego świata. Na sam koniec zwróciła się jednak w stronę Maseraka:

Dziękuję ci, Rafale, za to, że ośmieszyłeś nas na koniec, robiąc figurę, którą zrobiłam. Myślę, że to jest klasa sama w sobie… – powiedziała projektantka, odnosząc się do krótkiego pokazu cha-chy, który juror zaprezentował na parkiecie razem z Iwoną Pavlović.

Jej wypowiedź wywołała konsternację, zarówno na twarzy Rafała Maseraka, jak i wśród pozostałych jurorów.

Odpowiedź Rafała Maseraka

Nie trzeba było długo czekać na odpowiedzieć jurora. Sam Maserak przyznał, że był dotknięty słowami projektantki, ale jednocześnie zapewnił, że jego intencje były zupełnie inne:

Tak, na pewno mnie zabolały, bo nie widziałem do końca, do czego się Ewa odnosi. Tak naprawdę, to chyba problem jest z jej strony, a nie z mojej. Bo ja nie przypuszczałem, że coś takiego może mieć miejsce, że to gdzieś tam dotknie Ewę. Do teraz nie wiem, co mam powiedzieć. Chciałem pokazać, że można zatańczyć bardzo proste i piękne kroki, które są podstawowymi krokami w tańcu. I nie trzeba robić jakichś efektownych figur, bo zdecydowanie lepiej czasami zrobić coś mniej, niż za dużo. I o to chodziło – wyjaśnił w rozmowie z JastrząbPost

Juror dodał również, że nie miał zamiaru nikogo urazić:

To jest problem Ewy, ja w ogóle nie miałem tego w głowie. Nie pomyślałem o tym, że coś takiego może ją czy kogoś innego, kto znajduje się tutaj w studiu urazić.

Choć emocje po wystąpieniu Ewy Minge i jej słowach wobec Rafała Maseraka nie opadły, rywalizacja w „Tańcu z Gwiazdami” trwa dalej. Kolejne odcinki zapowiadają się niezwykle emocjonująco, zarówno ze względu na coraz bardziej wymagające choreografie, jak i napięcia, które pojawiają się w programie.

Jedno jest pewne! 17. edycja show już na początku dostarczyła widzom nie tylko tanecznych wrażeń, ale i gorących dyskusji.

Zobacz także: “Taniec z gwiazdami 17”: Ewa Minge ostro uderza w Rafała Maseraka. Zszokowała!

źródło zdjęć: @eva_minge, @rmaserak

Udostępnij: