Moja historia może być przestrogą dla wielu innych dziewczyn i młodych kobiet w moim wieku, które próbują dążyć do idealnej sylwetki poprzez obserwowanie tych z Instagrama. Ja niemal przepłaciłam zdrowiem, na szczęście w porę zorientowałam się, że mam problem…
Piękne kobiety z Instagrama
Zaczęło się to od mojej fascynacji Instagramem i przeglądania zdjęć pięknych, szczupłych kobiet. Z biegiem czasu coraz bardziej zaczynałam zazdrościć im sylwetek i marzyłam o tym, by wyglądać tak samo dobrze.
W końcu postanowiłam, że też będę wyglądać tak jak one. Zaczął się mój "program diety" - zaczęłam rezygnować z jedzenia i wybierać tylko produkty niskokaloryczne. Co więcej, zaczęłam śledzić liczne konta na Instagramie, które propagowały skrajne metody odchudzania i które zachęcały do drastycznych ograniczeń kalorycznych.
Z biegiem czasu moje życie zaczynało się kręcić wokół diety. Nie myślałam o niczym innym, tylko o tym, co powinnam zjeść lub czego nie powinnam jeść. Wkrótce zauważyłam, że coraz trudniej mi jest znosić głód i że ciągle jestem głodna, pomimo że jem niewiele.
Zaburzenia odżywiania...
Z czasem zaczęły się pojawiać pierwsze objawy zaburzeń odżywiania. Zaczęłam odczuwać lęk przed jedzeniem i zaczęłam wprowadzać restrykcyjne zasady odżywiania. Stopniowo zaczęłam tracić na wadze, ale jednocześnie zauważyłam, że moje ciało zaczyna tracić na siłach. Miałam coraz mniej energii i czułam się bardzo słabo.
W końcu zdałam sobie sprawę, że to co robię, to nie zdrowe odchudzanie, ale poważne zaburzenia odżywiania. Z pomocą mojej rodziny i przyjaciół udało mi się wyjść z tego kłopotliwego etapu i zacząć zdrowo odżywiać się i dbać o swoje ciało w sposób odpowiedni.
Od tamtego czasu nauczyłam się, że nie należy sugerować się zdjęciami na Instagramie, ponieważ one często nie oddają rzeczywistości. Teraz dbam o swoje zdrowie i swoje ciało w sposób, który jest dla mnie odpowiedni, i cieszę się swoim życiem pełnym energii i radości.
Marta, 26 lat