Już nie muszę… czyli czego nauczyło Cię rozstanie

Kochałaś go całym sercem i nie wyobrażałaś sobie bez niego życia? Niestety wasze drogi się rozeszły, a związek się rozpadł. Ty wciąż próbujesz przeboleć rozstanie i do siebie dojść. To nie takie łatwe… Poznaj przydatne, choć bolesne fakty o tym, czego to Cię nauczyło.

    Już nie muszę… czyli czego nauczyło Cię rozstanie

    Już nie muszę na to uważać

    Nie muszę na Ciebie stale czekać, wciąż się oglądać i uważać. Nie muszę planować swojego życia w zależności od Twojego nastroju, humorów, czy dobrych chęci. W końcu jestem wolna i mogę robić to, co chcę i kiedy chcę.

    Już nie muszę czekać na Twój ruch

    Nie muszę czekać na to, aż w końcu zadzwonisz, napiszesz lub zaproponujesz spotkanie. Nie muszę czekać aż znajdziesz dla mnie czas i poświęcisz uwagę. Nie muszę czekać aż się mną znów zainteresujesz, przestaniesz mnie ignorować i lekceważyć. Aż sobie o mnie przypomnisz i przestane być dla Ciebie planem B, a stanę się priorytetem.

    Już nie muszę być pozbawiona wsparcia

    Znikałeś zawsze, gdy Cię najbardziej potrzebowałam. Zawsze byłeś gdzie indziej, zajęty, nieobecny, niezainteresowany. Już nie muszę być samotna, opuszczona i pozbawiona wsparcia od osoby, która powinna być mi najbliższa.

    Już muszę być niedoceniania

    Nie muszę już być niedoceniania, lekceważona i umniejszana. Nie potrzebuję już Twojej aprobaty, ani nieszczerych, wymuszonych komplementów. Sama nauczyłam się je sobie mówić, w końcu zauważam swoje mocne strony i zalet. Uciszyłam wewnętrznego krytyka, który pozbawiał mnie poczucia wartości i umniejszał samoocenę.

    Już nie muszę być Twoją…

    Opiekunką, matką, sprzątaczką, kucharką, kumpelą od piwa i meczu, czy jednonocną przygodą. W końcu mogę być w pełni sobą i przestać udawać, żebyś tylko obdarzył mnie uczuciem. Nie muszę się dla nikogo zmieniać, ani udawać kogoś kim nie jestem i nigdy nie będę.

    Już nie muszę walczyć

    Nie muszę już walczyć o twoją uwagę, twój czas, twoje uczucie. W końcu mogę odpuścić i głęboko odetchnąć. To mnie zatruwało i pozbawiało sił. Nadeszła pora, żeby ktoś w końcu zawalczył o mnie.

    DZ

    Udostępnij: