Taką strategię często stosują osoby, które chcą się rozstać, ale nie wiedzą, jak zakończyć związek. Zamiast skonfrontować się z partnerem, postanawiają po cichu wycofać się z relacji. Dowiedz się więcej o quiet quitting!
Quiet quitting to trend, który jeszcze do niedawna kojarzył się głównie ze sferą zawodową. W dosłownym tłumaczeniu to "cicha rezygnacja", ale wbrew pozorom wcale nie chodziło tu o odchodzenie z pracy.
Quiet quitting to nie rezygnacja z pracy, ale z idei robienia w pracy więcej, niż jest to wymagane. To odrzucenie pracy więcej i dłużej, niż wskazuje na to umowa, przede wszystkim postawienie życia prywatnego wyżej niż zawodowe.
Dzięki temu zjawisku wiele osób zmieniło perspektywę i poprawiło jakość swojego życia. Zaczęli bardziej dbać o swoje samopoczucie, zdrowie psychiczne i bliskie relacje z ludźmi.
Quiet quitting w związkuOkazuje się, ze quiet guitting można dostrzec także w związkach, najczęściej w tych długoterminowych. Jednak to zjawisko wcale nie jest pozytywne… Na czym to polega? Chodzi o to, że jedna ze stron chce się rozstać, ale zamiast skonfrontować się z partnerem, nie wyraża jawnie swoich uczuć i podświadomie robi wszystko, bo oddalić się i wycofać z relacji.
Jak to się odbywa?Taka osoba daje z siebie absolutne minimum, celowo ignoruje partnera oraz jego uczucia, potrzeby i pragnienia. Niemal całkowicie traci zainteresowanie relacją i nie poświęca jej swojego czasu. Stopniowo przestaje się starać i emocjonalnie dystansuje się od partnera. Jednocześnie nie chce być osobą odpowiedzialną za zakończenie związku. Czeka aż partner zauważy wszystkie te sygnały i podejmie ostateczną decyzję.
ZOBACZ TAKŻE: Jak sprawdzić wierność partnera? Zajmie to tylko kilka sekund
Dlaczego to robimy?Doktor Ewa Zielony-Koryczan w rozmowie z vogue.pl wyjaśnia, dlaczego uciekamy się do takich zachowań:
Quiet quitting jest wyjątkowo krzywdzącyPodjęcie decyzji o zakończeniu relacji często wiąże się ze stresem, poczuciem winy czy też obawą przed negatywną oceną ze strony otoczenia, które przeniesie na nas odpowiedzialność za rozpad związku. W tej sytuacji mniej zagrażające wydaje się pozostawanie w relacji, w której być może nie zaspokajamy wzajemnie swoich potrzeb. Jednocześnie czekamy, aż w pewnym momencie sfrustrowana osoba partnerska podejmie za nas tę trudną decyzję i zdejmie z nas poczucie odpowiedzialności.
Quiet quitting nie jest fair wobec osoby, z którą chcemy się rozstać. Choć osobie, która go stosuje nie można zarzucić, że zupełnie wycofała się z relacji, to można wyczuć, że nie jest w nią w pełni zaangażowana i zmotywowana, by związek trwał. Przerzuca odpowiedzialność za rozpad związku na drugą stronę i zwyczajnie umywa ręce.
Dla osoby porzucanej to doświadczenie jest wyjątkowo krzywdzące. Może podkopać jej poczucie własnej wartości i postrzeganie swojej atrakcyjności, jako osoby, z którą warto budować związek. Rodzi frustrację, złość, poczucie niezrozumienia i bezsilność…