Od przedwczesnej śmierci legendarnej piosenkarki mija 11 lat. Whitney Houston była jedną z największych gwiazd lat 80. i 90. muzyki pop, soul i R’n’B w historii. Wokalistka, obdarzona fenomenalnym, potężnym i przeszywającym uszy głosem, sprzedała ponad 200 mln egzemplarzy swoich płyt. Miała tylko jeden słaby punkt- samą siebie…
Whitney Houston urodziła się 9 sierpnia 1963 roku w Newark w stanie New Jersey. Muzyka towarzyszyła jej od dziecka, wychowywała się w utalentowanej wokalnie rodzinie: jej matka była gospelową piosenkarką, a chrzestną była sama Aretha Frankiln.
Początkowo śpiewała w przykościelnym chórze dziecięcym, a później występowała wraz z matką w nocnych klubach. W 1983 roku nastąpił przełom, gdy wytwórnia Arista Records podpisała z nią kontakt. Wydany dwa lata później solowy debiutancki album został najlepiej sprzedającym się albumem artystki w dziejach. Kolejne albumy i przeboje szturmem pobijały listy przebojów na całym świecie. Nakład wszystkich jej płyt sięgnął 200 milionów egzemplarzy. Ze względu na „potężny, przeszywający pop-gospelowy głos” nazywana „The Voice” (Głos). Jej wielki sukces otworzył drzwi do kariery wielu innym ciemnoskórym wokalistkom jak m.in. Beyoncé, Alicia Keys, Janet Jackson czy Anita Baker.
Niestety czas największej kariery to także okres, w którym w życiu Whitney pojawiły się używki. Nieszczęśliwe małżeństwo z Bobbym Brownem pełne było przemocy i narkotyków, co dodatkowo wyniszczało piosenkarkę. Choć jej kariera układała się wspaniale, to życie prywatne było dalekie od ideału. W wywiadzie, który wstrząsnął branżą muzyczną mówiła:
Nikt mnie do niczego nie zmusza. Jestem albo swoim najlepszym przyjacielem, albo najgorszym wrogiem. Diabeł tkwi we mnie. I w taki sposób muszę sobie z radzić z problemami.
ZOBACZ TAKŻE: Kobieta Alfa. Jakie ma cechy i dlaczego warto nią być?
11 lat od śmierci legendarnej wokalistkiWhitney Houston zmarła 11 lutego 2012 roku, na skutek przypadkowego utonięcia w wannie po zażyciu środków odurzających i lekarstw. Gdy została odnaleziona martwa w swoim pokoju w Beverly Hilton Hotel, świat niedowierzał. Choć niemal każdy, kto śledził jej karierę i życie, wypełnione skandalami, romansami, narkotykami i awanturami, spodziewał się tragicznego końca…
Jej córka Bobbi Kristina Brown, zmarła niespełna trzy lata po śmierci Houston – także z powodu zatrucia alkoholem i narkotykami, na skutek czego podtopiła się w wannie.