Hollywoodzcy aktorzy oficjalnie dołączyli do strajkujących scenarzystów. Co to oznacza dla wielbicieli kina? Czy fani filmów i seriali nie obejrzą w najbliższym czasie swoich ulubionych produkcji?
Strajk scenarzystów trwa już od ponad dwóch miesięcy, przynosząc studiom filmowym i telewizyjnym ogromne straty. Mimo tego wydaje się, że studia mają zamiar przetrzymać scenarzystów aż do złamania ich protestów. Jak informuje portal serialowa.pl powołując się na Deadline Hollywood, studia nie mają zamiaru szybko zasiadać do stołu gildią scenarzystów:
„Po otrzymaniu pozytywnych opinii z Wall Street Warner Bros Discovery, Apple, Netflix, Amazon, Disney, Paramount i inni są zdeterminowani "złamać WGA", jak dosadnie to określił jeden z dyrektorów studia. Studia i producenci są przekonani, że do października – po pięciu miesiącach na pikietach i braku pracy – większość scenarzystów wyczerpie swoje środki finansowe.”
ZOBACZ TAKŻE: Ograniczenia płatności gotówką! Zapadła decyzja ws. limitu!
Rusza strajk aktorów w Hollywood! Co to oznacza dla widzów?SAG-AFTRA, związek zawodowy aktorów ogłosił, że im również do tej pory nie udało się porozumieć ze studiami. Tej nocy hollywoodzcy aktorzy oficjalnie dołączyli do strajkujących scenarzystów. Fran Drescher, szefowa związku zawodowego aktorów SAG-AFTRA w emocjonującej przemowie ogłosiła tę decyzję. Drescher powiedziała m.in. że aktorzy stali się ofiarami wyzysku w branży rozrywkowej. Dodała, że nowy kontrakt powinien brać pod uwagę zmiany, do jakich w ostatnich latach doszło dzięki streamingowi.
Co to oznacza dla fanów seriali i filmów?
Okazuje się, że skutki strajku aktorów będą dotkliwie odczuwalne dla całej branży rozrywkowej. Discussing Film na Twitterze pisze o daleko idących konsekwencjach protestów gildii aktorów:
„Podczas strajku aktorzy nie będą mogli:
-
nagrywać niczego, niezależnie od regionu, w jakim nagrania były zaplanowane,
-
prowadzić promocji,
-
udzielać wywiadów dla mediów, brać udziału w eventach,
-
brać udziału w premierach;
-
uczestniczyć w wydarzeniach dla fanów,
-
publikować w mediach społecznościowych treści, które mogą być postrzegane jako promocja,
-
każdy już nagrany wywiad dostaje dodatkową adnotację, że został nagrany przed rozpoczęciem strajku.”