Rząd podjął decyzję o zatwierdzeniu programu „Aktywny Rodzic” na dzisiejszym posiedzeniu. Od kiedy program wejdzie w życie?
Rząd na wtorkowym posiedzeniu zatwierdził projekt ustawy o wspieraniu rodziców w aktywności zawodowej oraz w wychowaniu dziecka, nazwany "Aktywny rodzic".
Program ten, popularnie zwany "babciowym", będzie przysługiwał rodzicom dzieci w wieku od roku do trzech lat. Planuje się jego wprowadzenie od początku października, zastępując obecnie funkcjonujące programy "żłobkowe" oraz rodzinny kapitał opiekuńczy. Ta inicjatywa ma na celu wsparcie rodziców w kontynuowaniu aktywności zawodowej, jednocześnie umożliwiając im pełniejsze zaangażowanie w wychowanie swojego dziecka.
Decyzja zapadła
Po posiedzeniu premier Donald Tusk przekazał bardzo dobrą informację o przyjęciu programu „Aktywny Rodzic”.
Bardzo się cieszę, że w tym ciepłym i wiosennym dniu możemy zainaugurować konferencje optymistycznym komunikatem. Komunikatem o tzw. babciowym, który rząd przyjął godzinę temu - przekazał premier Donald Tusk
Premier zapewnił, że każde dziecko w wieku od roku do trzech lat będzie objęte wsparciem ze strony państwa. Ten cel ma zostać zrealizowany poprzez przyjęty we wtorek przez rząd projekt ustawy.
Donald Tusk dodaje, że decyzja o powrocie do pracy będzie należała do rodziców i nie będzie ona obowiązkowa. Nawet jeśli z różnych względów matka lub ojciec zdecydują się na pozostanie w domu, to nadal będą otrzymywać wsparcie finansowe w wysokości 500 zł miesięcznie.
Premier powiedział także o tym, że ma nadzieję iż nikt nie zablokuje tej ustawy, licząc tym samym na wsparcie wszystkich w rządzie, włącznie z samym prezydentem
Mam nadzieję, że nikt nie odważy się, żeby tę ustawę zablokować - powiedział szef rządu
Minister Rodziny Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, towarzysząca premierowi podczas konferencji, podkreśliła, że program "babciowe" ma na celu wspieranie rodziców w balansowaniu pracy zawodowej z życiem rodzinnym.
Co istotne, nowe świadczenie przewiduje wsparcie nie tylko dla rodziców, którzy wrócą na rynek pracy w okresie obowiązywania ustawy, lecz również dla tych, którzy już powrócili do pracy i mają dziecko w wieku od 12 do 35 miesięcy.
Spełniona obietnica
Babciowe, będące jedną z obietnic premiera Donalda Tuska z grudniowego exposé oraz jedną z zapowiedzi Koalicji Obywatelskiej przed wyborami parlamentarnymi, miało pierwotnie przyjąć formę comiesięcznego świadczenia w wysokości 1,5 tys. zł (1,9 tys. zł dla dzieci z niepełnosprawnościami). Miałoby to być wypłacane na każde dziecko do trzeciego roku życia, pod warunkiem, że matka po urlopie macierzyńskim powróci do pracy.
ZOBACZ TAKŻE: Podwyżka podatku od psa! termin mija 30 kwietnia!
Obecnie wiemy, że program "babciowe" będzie składał się z trzech komponentów:
-
"Aktywni rodzice w pracy",
-
"Aktywnie w żłobku"
-
"Aktywnie w domu".
Pierwsze dwa obejmują wsparcie finansowe w wysokości 1,5 tys. zł dla rodziców, którzy zdecydują się na powrót do pracy. Środki te będą przeznaczone na podpisanie umowy z opiekunem, np. babcią, lub na opłacenie czesnego w żłobku (do kwoty 1,5 tys. zł, bez uwzględnienia wyżywienia).
Trzecią opcją jest "Aktywnie w domu", czyli forma, która dzisiaj znana jest jako Rodzinny Kapitał Opiekuńczy.
Rodzice, którzy nie powrócili do pracy, otrzymają 500 zł miesięcznie przez okres dwóch lat. Warto zauważyć, że w przeciwieństwie do obecnego systemu, te świadczenia będą przysługiwać na każde, a nie tylko na drugie i kolejne dziecko.
Wprowadzenie programu "babciowego" będzie skutkowało likwidacją obecnego systemu Rodzinnego Kapitału Opiekuńczego oraz "żłobkowego", czyli dopłaty w wysokości 400 zł do opłat za żłobek, jakie obecnie przysługują rodzicom.
Poparcie „babciowego” przez inne partie
Wiceprezes PiS, Mateusz Morawiecki, ogłosił we wtorek, że partia poprze propozycje tzw. "babciowego". Jednakże zaznaczył, że obecnie proponowany projekt jest znacznie okrojony w porównaniu do pierwotnych planów. Morawiecki zapowiedział również złożenie poprawek w celu ulepszenia projektu.
Z kolei Szymon Hołownia wyraził wątpliwości co do niektórych zapisów ustawy. Twierdził, że "babciowe" nie było elementem umowy koalicyjnej i zamierza w tym celu podjąć rozmowy.
Zobowiązał również swoich ministrów do zaangażowania się w prace nad projektem, aby zapewnić jego jak największą sprawiedliwość.
