Choć końcówka grudnia przynosi wyjątkowo łagodną aurę, meteorolodzy ostrzegają: obecna pogoda to tylko chwilowe uspokojenie przed prawdziwym zimowym uderzeniem. Najnowsze mapy synoptyczne pokazują wyraźnie, że po świętach sytuacja atmosferyczna nad Europą może zmienić się diametralnie. W grę wchodzą intensywne opady śniegu oraz spadki temperatur do wartości dwucyfrowych poniżej zera.
- Nietypowo ciepły grudzień usypia czujność
- Po świętach nastąpi pogodowy przełom
- Śnieżyce i dwucyfrowy mróz na horyzoncie
- Czy to powrót prawdziwej zimy?
Nietypowo ciepły grudzień usypia czujność
Od wielu dni Polska pozostaje pod wpływem rozległego wyżu barycznego. To on odpowiada za stabilną, suchą i zaskakująco ciepłą aurę. W wielu regionach kraju termometry pokazują wartości bliższe jesieni niż kalendarzowej zimy. Lokalnie notowane są temperatury sięgające nawet 8–10 stopni Celsjusza, a śnieg pozostaje jedynie wspomnieniem.
Synoptycy podkreślają jednak, że taka blokada wyżowa nie jest zjawiskiem trwałym. Gdy tylko układ ciśnienia zacznie się przebudowywać, droga dla zimnych mas powietrza otworzy się niemal natychmiast.

Po świętach nastąpi pogodowy przełom
Według aktualnych prognoz, kluczowy moment ma nadejść między 24 a 28 grudnia. W tym czasie wyż zacznie słabnąć, a nad Europą pojawią się aktywne niże. Taki układ sprzyja napływowi arktycznego powietrza z północy i północnego wschodu.
Efekt może być gwałtowny: szybki spadek temperatur, pierwsze intensywne opady śniegu oraz narastający mróz, który z dnia na dzień będzie się pogłębiał. Meteorolodzy ostrzegają, że zmiana nie będzie stopniowa – aura może „przestawić się” niemal z dnia na dzień.
ZOBACZ TAKŻE: Rewolucja w pracy: Krótszy tydzień roboczy już od 2026 roku?!
Śnieżyce i dwucyfrowy mróz na horyzoncie
Modele pogodowe wskazują, że w drugiej połowie nadchodzącego tygodnia nocami temperatura może spaść do -10, a lokalnie nawet -15 stopni Celsjusza. W połączeniu z opadami śniegu oznacza to trudne warunki na drogach, możliwe paraliże komunikacyjne oraz szybkie tworzenie się pokrywy śnieżnej.
Największe ryzyko intensywnych opadów prognozowane jest na wschodzie i południu kraju, gdzie śnieg może padać przez wiele godzin bez przerwy. W centrum i na zachodzie również możliwe są śnieżyce, choć o nieco mniejszym natężeniu.
Czy to powrót prawdziwej zimy?
Choć ekstremalne zimy znane z historii zdarzają się dziś rzadziej, synoptycy nie wykluczają, że przełom roku przyniesie warunki znacznie ostrzejsze niż w ostatnich sezonach. Kluczowe będą pierwsze dni stycznia – to wtedy zadecyduje się, czy mróz utrzyma się na dłużej, czy okaże się tylko krótkim, ale intensywnym epizodem.
Jedno jest pewne: spokojny grudzień nie powinien usypiać czujności. Zima może wrócić nagle i z dużą siłą, a przygotowanie się na ten scenariusz może okazać się kluczowe.
żródło zdjęcia: Canva