
To uczucie, gdy mówisz, że jest ok, gdy Cię pytają, ...
To uczucie, gdy mówisz, że jest ok,
gdy Cię pytają, a tak naprawdę ból Ci rozrywa serce.
Łzy oczyszczają i pomagają rozładować złe emocje. Inaczej przyszłoby zwariować. Potem zawsze jest lżej.
Ból, który się nie kończy, staje się przyzwyczajeniem. Człowiek może przywyknąć do wszystkiego- do najcięższych cierpień, do najcięższych strat, do najgłębszej beznadziei. Ból staje się częścią ciebie, twoim identyfikatorem, twoim ja.
Ból jest nieuniknionym składnikiem naszej egzystencji. I choć wcale nie jest miły, to jednak często to on jest motorem, który napędza nas do zmian. Czasem to właśnie ból otwiera nam oczy na to, co trzeba w życiu zmienić.
Ból jest nieunikniony, cierpienie jest opcjonalne. Nasza reakcja na ból jest tym, co naprawdę się liczy, a nie sam ból. Odczuwanie bólu jest naturalne, ale cierpienie jest wyborem.
Ból po stracie ktokolwiek przeżył, wie, ile jest on solidniejszy i trwalszy od uczucia, które nazywamy radością. Wygląda na to, że to, co tragiczne, wpisuje się w nasz wnętrza głębiej i na dłużej.
Rozpacz ma swoje własne chwile spokoju.
Ból to jest pewna nauka. Jest pełen informacji. Bywa, że pocałujemy go jak strażnika, bywa, że ogarnia mnie lęk. Ale nigdy nie przestaje być naucznikiem, który pokazuje nam, gdzie jesteśmy słabi, gdzie jesteśmy sami, gdzie boli.
Ból jest tymczasowy. To może trwać minutę, godzinę lub dzień, ale w końcu zniknie. Porzucenie jest natomiast na zawsze.
Najgorszy ból to taki, którego nie można pokazać. Śmierć potrafisz opłakiwać, ale nie potrafisz opłakiwać bólu i strachu, bo wtedy musiałbyś to poczuć. Musiałbyś pozwolić mu wejść.
Człowiek jest stworzeniem, które może przyzwyczajać się do wszystkiego, i uważam to za najlepszą definicję. Człowiek jest stworzeniem, które przystosowuje się do wszelkiego rodzaju bólu.