
Nikt nie lubi samotności. Ja tylko nie próbuję się z ...
Nikt nie lubi samotności.
Ja tylko nie próbuję się z
nikim na siłę zaprzyjaźniać.
To prowadzi do rozczarowań…
Cierpienie to jest rzeczywistość, która przemija, ale także zawsze powraca. Człowiek nie jest w stanie siebie całkowicie zrozumieć. Nie jest w stanie zrozumieć świata, który go otacza, a tym bardziej nie jest w stanie zrozumieć innych ludzi. W tej niewiedzy, w tym niezrozumieniu leży źródło cierpienia.
Cierpienie jest nieodłącznym elementem życia. Jest to coś, co często jest niewidoczne dla innych, ale jest to także coś, co może prowadzić do głębszego zrozumienia i empatii.
Cierpienie jest rodzajem przestrzeni, w której nasza uwaga skupia się na obecnej chwili i odzwierciedla naszą egzystencję. Gdy cierpimy, jesteśmy w pełni świadomi naszej nędzy, a ta świadomość stanowi podstawę do przemiany cierpienia w miłość.
Tak łatwo można zniszczyć, to co układało się przez lata. Ludzie odchodzą w mgnieniu oka,
i chociaż wywołują mnóstwo bólu gdy odchodzą, wspomnienia zostaną zawsze, nawet jeśli bardzo będziemy chcieli o nich zapomnieć.
Największe cierpienie w życiu powoduję zgniecione płatki róż, a nie kolce.
Cierpienie jest częścią życia. Może nas zniszczyć, ale może też nas oświecić, nauczyć nas o sobie samych. Jesteśmy mocniejsi, niż wydaje nam się to możliwe, a siła ta dochodzi do głosu w bólu.
Podcinają żyły piórem
By świadomość zgasić bólem
Krew jest początkiem wszystkiego
Krąży i pulsuje ego
Nim rozpoczną mu to co [?]
I broczą nią nad kartką papieru.
Słowa to przecież tylko imitacja duszy ...
Cierpienie jest najbliższym doświadczeniem wolności. Jest to prawdziwe 'ja jestem', które stanowi najgłębsze jądro naszej tożsamości.
Cierpienie jest elementem naszej egzystencji. Staje się problemem tylko wtedy, gdy zaczynamy się do niego przywiązywać.
I każdego słowa nie wypowiedzianego na tym świecie do siebie będziemy jak grzechów żałować. Tylko że będzie za późno. A ileż takich słów nie wypowiedzianych zostaje w każdym człowieku i umiera razem z nim, i gnije z nim, i ani mu potem w cierpieniu nie służy, ani w pamięci. To po co jeszcze sami sobie zadajemy milczenie?