
Nie wiem, czy jest gdzieś limit cierpień przypadający na jednego ...
Nie wiem, czy jest gdzieś limit cierpień przypadający na jednego człowieka. Podobno dostajemy ich tyle ile jesteśmy w stanie udźwignąć.
Krzyczeć, ale do kogo? To był naprawdę jedyny problem całego mojego życia.
Można wytrzymać jakiekolwiek cierpienie, jeśli ma ono sens. Jedyna prawdziwa tragedia to cierpienie bez znaczenia.
Bo przemijanie to cierpienie i to cierpienie także przemijanie, to przemijanie twojego cierpienia jest podobne do krótkiego bólu, jak płomień świeci, nawet jeśli jest krótkotrwały, cała jego istota przemija.
Uśmiech na ustach, gdy w sercu ból to najtrudniejsza z życiowych ról.
Walka, której nie wybieramy, często nas definiuje. Jest testem naszej woli, naszej odwagi, naszej wytrzymałości. Cierpienie nie jest formą kary, lekcji, a przede wszystkim uczucia. To narzędzie, które niszczy, aby odbudować.
Cierpienie to jest takie paliwo, które pcha nas do przodu, ale również wielka szkoła, która każdemu pokazuje, jak jest kruchy i słaby. Cierpienie to jest świadectwo niewyobrażalnej skali moralnej zdolności człowieka do podtrzymania siebie w sytuacjach ekstremalnych.
Cierpienie człowieka zawsze wynika z konfliktu między duszą a ciałem. Na drugim biegunie cierpienia, cierpienie duchowe, dusza cierpi z powodu ciała, momentami nienawidzi ciała. I to jest prawdziwe cierpienie człowieka.
Cierpienie jest najosobliwszą ze wszystkich doświadczeń, ale cierpienie, które nie zdołaliśmy przekuć w literaturę, jest bez wartości. Cierpienie, które nie znalazło wyrazu w formie opowieści, jest zapomniane, utraciło swoją formę, zostało odarte z kontekstu i znaczenia
Nie ufaj za bardzo. Nie kochaj za bardzo. Nie angażuj się za bardzo. Bo kiedyś to „za bardzo” może cię zranić za bardzo.
Cierpienie jest najgłębszą rzeczywistością, którą człowiek jest w stanie zgłębić. Jest ono konieczne, ponieważ stanowi ono źródło wszelkich możliwości twórczych. Bez cierpienia, człowiek nie jest w stanie rozwinąć swojego pełnego potencjału.