Julia Wieniawa w wywiadzie: „Celebryctwo przyćmiewa moje zawodowe sukcesy”

Julia Wieniawa w ostatnim szturmem zdobyła polską scenę muzyczną. Chociaż wcześniej kojarzyliśmy ją głównie ze szklanego ekranu, młoda artystka świetnie odnalazła się w świecie muzyki. W najnowszym wywiadzie Julka wyznała, że wielu patrzy na nią przez pryzmat celebrytki i influencerki i nie dostrzega jej talentów.

Kariera Julii Wieniawy

Julia Wieniawa do świata show- biznesu wkroczyła z wielkim impetem. Jen kariera rozpoczęła się od roli Pauli w serialu „Rodzinka.pl”. Nie da się ukryć, że spora rozpoznawalność przyniósł jej związek z Antkiem Królikowski. Od tego czasu Julka stała się jedną z najpopularniejszych aktorek młodego pokolenia, a od czasu do czasu można było usłyszeć jej piosenki w radiu.

W ostatnim czasie, Wieniawa zdecydowała się postawić na muzykę. Jak sama przyznała w tej dziedzinie czuje się swobodniej i lepiej może wyrazić siebie. Zapewniła jedna, że nie zamierza kończyć z aktorstwem, a dowodem na to jest udział Julki w nowym serialu Polsatu, którego emisja odbędzie się na jesień.

Julia już kilkukrotnie skarżyła się na to, że niesprawiedliwie jest postrzegana w świecie show- biznesu. Przyznała, że wielokrotnie czuła presję i za każdym razem chciała bardzo udowodnić, że jest w czymś dobra.

Julia Wieniawa w wywiadzie

W najnowszym wywiadzie dla Vivy, Wieniawa odniosła się do swoje sukcesu. Zaznaczyła, że „celebryctwo” , które się jej zarzuca, ją zmęczyło:

„Celebryctwo” trochę mnie zmęczyło (…) przyćmiewa moje zawodowe sukcesy. Nie lubię być wrzucana do jednego worka z ludźmi, którzy nie robią nic innego poza „byciem” na Instagramie. Wiadomości typu: z kim wypiłam kawę, jaką mam fryzurę albo jakie auto kupiłam, często stają się ważniejsze niż moje zawodowe osiągnięcia. Na szczęście to się zmienia.

 Młoda gwiazda przyznała także, że boli ją, gdy przez to, że dba o swój wygląd odbierana jest jako płytka osoba:

„(Boli mnie) spłycanie mojej osoby. W Polsce ładna dziewczyna, która fajnie się ubiera, a na dodatek ma „drogą torebkę”, z definicji jest po prostu głupia. Nie może być jednocześnie artystką, która ma coś do powiedzenia, bo to się wzajemnie wyklucza. A ja dobrze wiem, co chcę przekazać swoją twórczością, natomiast lubię też dobrze wyglądać. Nie rozumiem, dlaczego muszę wyzbyć się swojej zmysłowości i kobiecości, żeby być poważnie traktowana? Nie zgadzam się z tym (…) Nie rozumiem, czemu dla ludzi „bycie multitasking”, a przy okazji bycie szczęśliwą, jest nie do przyjęcia.”

 

Udostępnij: