Aktorka od wielu lat walczy z nowotworem piersi. Rak dał przerzuty także na inne części ciała i stan zdrowia Shannen Doherty jest zły. Gwiazda wyznała, że chociaż nie boi się śmierci to nie może się z nią pogodzić. Zaplanowała jednak już swój pogrzeb, który ma być „świętem miłości”.
Choroba Shannen Doherty
Shannen Doherty znana jest widzom z roli Brendy w jednym z najpopularniejszych seriali młodzieżowych na świecie w latach 90-tych „Beverly Hills 90210”, a także zagrała w produkcji telewizyjnej „Czarodziejki”.
W marcu 2015 roku aktorka wyznała, że choruje na nowotwór piersi. 45-letnia wówczas gwiazda serialu "Beverly Hills, 90210" postanowiła walczyć i zdecydowała się na leczenie. Lekarze przeprowadzili u niej mastektomię, a dodatkowo aktorka przeszła radio i chemioterapię.
Leczenie przyniosło oczekiwane rezultaty i lekarze stwierdzili u kobiety remisje. Niestety nowotwór powrócił i zaatakował ze wzmożoną siłą z przerzutami do mózgu i kości. Sama aktorka przyznała publicznie, że rak jest już w zaawansowanym czwartym stadium.
ZOBACZ TAKŻE: Stan zdrowia Shannen Doherty
Shannen Doherty zaplanowała swój pogrzeb
Mimo heroicznej walki z nowotworem, aktorka jest dalej aktywna w swoich social mediach. Co więcej, przebieg choroby relacjonuje na bieżąco w mediach społecznościowych, a także podcaście pt. "Let's Be Clear with Shannen Doherty".
W jednym z ostatnich odcinków aktorka przeprowadziła rozmowę ze swoim przyjacielem, Chrisem Cortazzo. Gwiazda opowiedziała o tym, że zaplanowała swój pogrzeb, a Chris ma być wykonawcą jej testamentu i ma dopilnować, żeby na jej pogrzebie nie pojawiły się pewne osoby:
Byłam miło zaskoczona tym, kto pojawił się na pogrzebie mojego taty. Ale to sprawiło, że zaczęłam myśleć o tym, kto pojawiłby się na moim. Jest wiele osób, które myślę, że by się pojawiły, a których bym tam nie chciała. Nie chcę ich na ceremonii. Ponieważ powody, dla których się pojawiają, niekoniecznie są najlepsze. Tak naprawdę nie lubią mnie na tyle, by pojawić się na moim pogrzebie. Ale zrobią to, ponieważ jest to politycznie poprawne i nie chcą źle wyglądać. Chcę więc zdjąć z nich tę presję
Chociaż Shannen nie zdradziła w podcaście kogo nie chce na swoim pogrzebią powiedziała, że lista jest długa:
Lista byłaby za długa
Dodała także, że nie ma nic przeciwko temu, aby na ostatnim pożegnaniu pojawili się jej fani, którzy wspierają ją od zawsze:
Nie mam nic przeciwko pojawianiu się moich fanów. To ludzie, którzy wspierali mnie przez całe życie i moją karierę. Kocham ich
https://www.instagram.com/p/C2F2ZKVvG9C/
Wyznała również, że nie chcą, aby ludzie za nią płakali:
Chcę, aby mój pogrzeb był jak święto miłości. Nie chcę, żeby ludzie płakali... Albo, żeby ludzie prywatnie mówili: »Dzięki Bogu, że dz***a już nie żyje«. To są rzeczy, których nie chcę