Jerzy Bralczyk miał groźny wypadek! Trafił do szpitala!

W środowe popołudnie doszło do niebezpiecznego incydentu z udziałem profesora Jerzego Bralczyka. Znany językoznawca znalazł się w szpitalu po zdarzeniu drogowym, do którego doszło w trakcie jednej z jego zawodowych podróży.

Znany językoznawca i profesor, Jerzy Bralczyk, uległ groźnemu wypadkowi drogowemu, w wyniku którego trafił do szpitala. Zdarzenie miało miejsce w środowe popołudnie, kiedy profesor był w drodze na kolejne spotkanie autorskie ze swoimi czytelnikami. Choć sytuacja wyglądała poważnie, sam Bralczyk stara się zachować spokój i dystans, zapewniając, że jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Profesor Jerzy Bralczyk to jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci polskiej nauki i kultury. Znany jest przede wszystkim jako wybitny językoznawca, popularyzator wiedzy o języku polskim oraz autor wielu książek i publikacji. Choć dawno osiągnął wiek emerytalny, pozostaje aktywny zawodowo – regularnie występuje publicznie, udziela wywiadów i uczestniczy w wydarzeniach literackich. W środę zmierzał na jedno z takich spotkań – do Gminnego Ośrodka Kultury w Nowinach koło Kielc – lecz niestety nie dotarł na miejsce.

Jerzy Bralczyk miał wypadek

Do wypadku doszło na drodze wojewódzkiej w miejscowości Kotfin, w powiecie przysuskim, na terenie województwa mazowieckiego. Około godziny 16:15 doszło tam do zderzenia dwóch pojazdów: opla i bmw, którym podróżował profesor Bralczyk.

Według wstępnych ustaleń policji, 66-letni kierowca opla, mieszkaniec Śląska, wykonując manewr zawracania, nie zachował należytej ostrożności i wjechał w tor jazdy nadjeżdżającego bmw. Siła uderzenia była na tyle duża, że pojazd, w którym znajdował się Bralczyk, został poważnie uszkodzony – jak sam profesor przyznał, auto nadaje się „raczej do kasacji”.

Jak czuje się profesor?

Na miejsce szybko wezwano służby ratunkowe. Do szpitala w Końskich trafili zarówno Jerzy Bralczyk, jak i kierowca bmw, Leszek Bonar. Na szczęście, obrażenia profesora okazały się niegroźne. Sam Bralczyk, z właściwym sobie poczuciem humoru, skomentował w rozmowie z Faktem: „Jeszcze żyję”. Ucierpiał głównie jego mostek, który został nadwyrężony, jednak nie doszło do złamań ani poważniejszych urazów wewnętrznych.

Mostek sobie trochę nadwyrężyłem, ale nie ma pęknięcia, nie ma złamania, ani obrażeń wewnętrznych. Trochę potłuczony, ale nic groźnego przekazał Bralczyk

Jak podaje sam poszkodowany, najprawdopodobniej opuści szpital jeszcze w czwartek, jeśli tylko lekarze nie stwierdzą niczego niepokojącego.

Okoliczności wypadku są obecnie badane przez funkcjonariuszy policji z Przysuchy. Wiadomo, że obaj kierowcy byli trzeźwi. Śledczy będą teraz analizować szczegóły zdarzenia, by dokładnie ustalić, kto ponosi odpowiedzialność za zderzenie.

Na szczęście, mimo powagi sytuacji, wszystko wskazuje na to, że profesor Bralczyk szybko wróci do zdrowia i do swoich licznych obowiązków. W świecie kultury i języka nadal odgrywa ogromną rolę – jego wiedza, charyzma i poczucie humoru są niezastąpione.

Zdjęcie Jerzy Bralczyk miał groźny wypadek! Trafił do szpitala! #1

Zobacz także: Stan Tomka Jakubiaka pogorszył się! Trwa walka o jego życie!

źródło zdjęć: Wikipedia Autorstwa Cezary Piwowarski - Praca własna, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=59864562

Udostępnij: