Choć jej uroda przyciąga uwagę tysięcy internautów, siostra Eva nie szuka rozgłosu dla siebie. Zamiast błyszczeć na wybiegach, jak to robiła w przeszłości jako modelka i miss, dziś świeci przykładem cichej, pokornej służby Bogu i drugiemu człowiekowi. Jej obecność w internecie nie jest przypadkiem – niesie za sobą ważne przesłanie o miłości, miłosierdziu i duchowej przemianie, które dociera do serc ludzi na całym świecie. Dla niej to nie viral, to forma współczesnej ewangelizacji.
Wielu duchownych mówi o tym, że powołanie do życia zakonnego lub kapłańskiego to coś, co czuli od dziecka. Jednak życie pisze różne scenariusze — i są również tacy, którzy odkrywają swoją duchową drogę później, często po zupełnie innych doświadczeniach. Jedną z takich osób jest Kamila Cardoso, dziś znana jako siostra Eva – zakonnica, której historia zachwyciła miliony ludzi w Brazylii i na całym świecie.
Kamila w przeszłości pracowała jako modelka, zdobywała tytuły w konkursach piękności i z powodzeniem rozwijała karierę w świecie mody. Uroda, która kiedyś przyciągała spojrzenia na wybiegach, dziś przyciąga uwagę z zupełnie innego powodu – siostra Eva, bo takie imię zakonne przyjęła, postanowiła poświęcić życie służbie Bogu i potrzebującym.
Jej nagłe pojawienie się w mediach społecznościowych wywołało lawinę komentarzy. Wszystko zaczęło się od krótkiego filmiku, który jeden z klientów nagrał w barze w stanie Goiás w Brazylii. Siostra Eva sprzedawała tam różańce i dewocjonalia – środki z tej sprzedaży przeznaczone były na działalność zgromadzenia.
Uroda zakonnicy przyciągnęła uwagę
Na nagraniu, które błyskawicznie zdobyło popularność na TikToku (ponad 6 milionów wyświetleń!), siostra Eva w habicie i z welonem na głowie uśmiecha się, rozmawia z ludźmi, rozdaje uściski i słowa otuchy. Internauci byli oczarowani – nie tylko jej urodą, ale także autentycznym spokojem, radością i ciepłem, które biły od niej.
Uznaliśmy to za ciekawe, ponieważ to forma ewangelizacji. Wiele serc zostało poruszonych tym nagraniem, więc taki też jest nasz cel: nieść Jezusa i Matkę Bożą do ludzi. To coś więcej niż tylko sprzedaż — to miłość, miłosierdzie, to miłość Jezusa, miłość do Matki Bożej, nasz projekt, cały ten system— powiedziała siostra Eva w rozmowie z portalem G1.
Zakonnica z misją większą niż sława
Choć wielu zachwyca się jej wyglądem, siostra Eva nie chce być centrum uwagi jako osoba. Pragnie promować dzieło, któremu się oddała. Należy do wspólnoty Sancta Dei Genitrix, niezależnego katolickiego zgromadzenia, które prowadzi szeroko zakrojoną działalność charytatywną, oferując pomoc medyczną, psychologiczną i społeczną na terenie swojego działania.
Wraz z innymi siostrami często organizuje sprzedaż różańców i innych artykułów religijnych, by finansować te działania. Wszystkie zebrane środki trafiają do konkretnych projektów, a każda pomocna dłoń spotyka się z ogromną wdzięcznością.
Byłam miss, w moim dawnym, świeckim życiu pracowałam jako modelka. Ale tak naprawdę chcę, aby to nasz projekt zdobył tę sławę. Nie chcę jej tylko dla siebie. Chcę tej rozpoznawalności dla naszej wspólnoty, dla ojca Ribamara, który ją założył, i dla wszystkich projektów społecznych — wyznała siostra Eva.
Historia siostry Evy to piękny dowód na to, że wiara i nowoczesność nie muszą się wykluczać. Media społecznościowe, które niegdyś promowały jej zdjęcia z wybiegów, dziś służą zupełnie innemu celowi, głoszeniu dobra, miłości i służby drugim ludziom.
Jej historia inspiruje, bo pokazuje, że droga do Boga może prowadzić przez różne etapy życia, a przemiana duchowa nie wyklucza przeszłości. Wręcz przeciwnie, może ją przemienić w coś większego.
Zobacz także: Jakie emerytury mają zakonnice w Polsce? Od czego zależy ich wysokość?
źródło zdjęć: @servasdemariasantissima